Rozdział 46: Powrót do klasy Zaklęć

Serce Hermiony waliło, gdy przedzierała się przez gruz w kierunku pękniętego kamiennego łuku. Ostatnim razem, gdy była przed starą klasą Zaklęć, uciekała przed Draco z różdżką w dłoni. Teraz szła prosto do niego. Naprawdę nie miała za grosz rozsądku.

Znalazła go ponownie leżącego na biurku nauczyciela, jego długie nogi zwisały z krawędzi i rysował różdżką po suficie. Hermiona rozejrzała się po znajomym pomieszczeniu, ciepłym blasku lamp, długich stołach, półkach wypchanych książkami i drobiazgami. Jej znaki runiczne wciąż były na tablicy, a białe linie biegły krzywo. 

„Czy myślałaś o mnie?”

Zapach kredy przywrócił uczucie jego ciała, jego głosu w jej uchu: „Przyznaj się, Granger, chcesz mnie…”

Draco usiadł na biurku, a ruch ją zaskoczył. 

- Spóźniłaś się - powiedział.

- Tak, wiem. - Hermiona nagle poczuła się niezręcznie. - Ernie planuje mecz quidditcha na urodziny Dumbledore'a i…

- Pomagasz mu w tym głupim planie?

Hermiona pociągnęła nosem. 

- Zaproponowałam między-domową grę quizową.

- Przynajmniej tego nam oszczędzono.

- Quizy są zabawne i edukacyjne - powiedziała Hermiona.

Draco zignorował to, jego oczy skanowały ją w górę i w dół. 

- Chodź tutaj - powiedział cicho.

Hermiona zrobiła krok do przodu, po czym zatrzymała się kilka stóp dalej. Skrzyżowała ramiona i przechyliła głowę. 

- Co otrzymam, gdy dodam sproszkowany korzeń asfodelu do nalewki z piołunu? - zapytała.

Draco zamrugał. 

- Stworzysz Wywar Żywej Śmierci.

Hermiona zrobiła kolejny krok do przodu, nadal ze skrzyżowanymi rękami, patrząc na niego wyzywająco, a usta Draco wykrzywiły się.

- Jakie prawo wyjaśnia zaklinanie hybrydy żaby i królika? - Jej twarz lekko się rozgrzała, ale głos był spokojny.

- Zasada sztucznej quasi-dominacji - odpowiedział szybko Draco. Hermiona podeszła bliżej; była teraz tylko o krok. Kiedy siedział na biurku, był prawie na wysokości jej oczu.

- Dlaczego po raz pierwszy pokazałeś mi Kodeks? - zapytała. Naprawdę chciała wiedzieć, zadała to pytanie już wcześniej w tym pokoju. Wtedy byli niewiele lepsi od wrogów. Dlaczego przyniósł jej Kodeks i kamień runiczny, wyciągając tę ​​cienką gałązkę oliwną?

Draco stał się bardzo cichy. 

- Kiedy zaczęliśmy rozmawiać wtedy przed Starożytnymi Runami - powiedział w końcu. - Po raz pierwszy w życiu… Chciałem się podzielić.

- Ze mną?

Przewrócił oczami. 

- A niby z kim innym?

- Miło mieć rację - powiedziała Hermiona, robiąc ten ostatni krok. - Widzisz? Quizy są zabawne i edukacyjne.

- Nadal czekam na swoją nagrodę - powiedział Draco.

Wyciągnęła drżącą dłoń, odgarniając biało-blond grzywkę z jego twarzy, po czym pochyliła się, by go pocałować. Draco objął ją ramionami, wciągając ją między nogi, będąc blisko przy jej ciele. Mój. Jej palce przeczesały jedwabiste włosy. Przerwała pocałunek, lekko odchylając jego głowę do tyłu, by przesunąć ustami po szorstkości jego spiczastej szczęki. Tym razem nie było żadnej kontuzji ani szkolnej opiekunki, nic nie powstrzymało jej przed śledzeniem długich mięśni jego szyi, zagubionych w ciepłej skórze.

Draco delikatnie odepchnął ją do tyłu, sprawiając, że Hermiona zmarszczyła brwi, ale zrozumiała, kiedy zaczął rozpinać jej rozsądny sweter. 

- Co my tu mamy - mruknął, bo pod spodem miała tylko zielony stanik od Ginny. Dłonie Hermiony znalazły się pod jego swetrem, próbując podciągnąć go do góry, a Draco puścił ją, żeby go zdjąć. Hermiona stała urzeczona blaskiem światła na jego nagiej skórze.

Potem ponownie się pochyliła i przez jakiś czas oboje pogrążyli się w pocałunkach, które na początku były ciepłe, a potem coraz bardziej zdesperowane. Hermiona podeszła do niego, siedzącego na biurku, ledwo wiedząc, co robi, potrzebując tylko być bliżej, a Draco pociągnął ją na twardą powierzchnię i przetoczył po niej. Drewno na jej plecach było zimne. Spojrzała na zacienioną twarz czarodzieja, na jego włosy podświetlane lampą.

- Znowu tutaj jesteśmy - powiedział Draco. Oparł się na łokciu, lewą ręką zsuwając pasek stanika z jej ramienia. Szare oczy zabłysły, gdy spojrzał na nią. - Znowu w starej sali Zaklęć, a ty znowu jesteś bez koszuli, to cudowne...

- Próbowałam coś powiedzieć - przypomniała mu Hermiona.

- Z pewnością tak. - Draco jęknął cicho na to wspomnienie. - Stojąc tam, wyglądając jak bogini, z tym psotnym wyrazem twarzy. Cholera. Prawie padłem na kolana, błagając cię, żebyś mnie dotknęła.

Hermiona lekko parsknęła. 

- Taaaa… Jakby to miało się dobrze skończyć.

Uśmiech pojawił się na jego ustach. 

- Nigdy się nie dowiemy. - Uśmiech się poszerzył. - Czy zastanawiałaś się kiedyś, co by się stało, gdybyś nie uciekła?

- Być może. - To wszystko, co by przyznała.

Draco pochylił się, by szeptać jej do ucha. 

- To musi być przy tobie, Granger - powiedział, a jego głos był dokładnie taki sam jak tamtej nocy. Jego usta złączyły się z jej ustami, a Hermiona jęknęła cicho przy jego pocałunku.

- Gdzie jest mój znicz, Granger? - zapytał, wprost w jej usta.

- Musisz szukać wszędzie - szepnęła.

- Och, tak zrobię. - Ciepłe dłonie przesunęły się po jej brzuchu i żebrach, po czym ściągnęły drugi pasek biustonosza, kiedy jego usta musnęły jej obojczyk, a potem zeszły niżej. Pojedynczy dotyk jej kręgosłupa zwolnił zapięcie, a jej piersi zostały dla niego odsłonięte. - Taka piękna - mruknął Draco, zaciskając usta na sutku, a Hermiona znowu jęknęła, zaciskając dłonie na jego włosach.

- Draco - szepnęła, a on spojrzał na nią, uwalniając jej pierś. Jego twarz była tak otwarta i młoda - krótki błysk niewinności, przed Astorią, przed Znakiem, przed wojną - że miała ochotę płakać. Wyciągnęła rękę i dotknęła jego policzka, nie wiedząc, co powiedzieć, ale coś musiało pojawić się na jej twarzy, ponieważ pocałował ją słodko.

- Muszę szukać dalej - powiedział z nutą uśmiechu w głosie. Jego ręka przesunęła się w górę jej uda i zatrzymał się, zaskoczony widokiem nagiej skóry - miała na sobie koronkowe pończochy sięgające do połowy ud. Dziękuję, Pansy. Potem jego usta znów znalazły się na jej ustach, a Hermiona zagubiła się w jego smaku. Była tak w nim zagubiona, że ​​nie zauważyła, że ​​jej majtki zostały lekko odsunięte. Palce Draco były na niej, więc odsunęła usta, zaskoczona.

- Powiesz wszystkim - szepnął. - Powiesz wszystkim, że jesteś moja. Tylko moja.

- Tak - szepnęła. - Tylko twoja. - W tym momencie powiedziałaby cokolwiek.

Jego usta musnęły jej ucho. 

- Tak mokra dla mnie, Hermiono - szepnął. - Jesteś taką dobrą dziewczynką. Zasługujesz na to wszystko. Wszystko, co chcesz. Zasługujesz na to, by dojść dla mnie, prawda? Moja lwica w obronie wszystkich. Taka cudowna …

Nadal mruczał, jego głos stał się chrapliwy z pożądania, a jego słowa były łamane i niespójne. Hermiona zaczęła skomleć, kołysząc się na jego dłoni. Teraz atakował jej szyję, gryząc skórę, a potem ją liżąc. Hermiona była pozbawiona wszelkich myśli, tylko czuła, jak jej dłonie trzymały jego nagie plecy. 

- Draco - błagała. - Proszę …

- Teraz - powiedział, a ona prawie krzyknęła. Jej ciało zatrzęsło się, a ściany zadrżały. Trzymał ją mocno, sam ciężko oddychając. Leżeli na biurku, spleceni razem, oszołomieni tym, co się właśnie stało. Jego twarz była schowana w jej włosach, a ona objęła go nogą.

Kiedy doszła do siebie, otworzyła oczy i pojawiła się tam ta twarz, obserwująca ją z pewnym niepokojem, jakby znowu chciała wyskoczyć przez drzwi. Nie tylko ona podejmowała tutaj ryzyko. Draco stawiał to wszystko na szali, odrzucając swoją rodzinę i zwracając się do najsłynniejszej mugolaczki Czarodziejskiego Świata.

Potarła drżącymi palcami jego usta, a on pocałował je lekko, po czym lekko się odsunął.

- Zamierzam przelecieć cię na wszystkie możliwe sposoby na tym biurku - powiedział spokojnie, jakby to było jedyne możliwe użycie tego mebla. Spojrzał na drewnianą powierzchnię mierzącym okiem.

Hermiona zmarszczyła brwi. Nie przyniosła ich listy.

- Ale nie dziś - powiedział Draco.

- Nie? - powiedziała Hermiona, mrugając do niego.

Zachichotał i usiadł, również ją podnosząc. 

- Spotkajmy się ponownie jutro wieczorem.

- Tu-tutaj? - zapytała Hermiona, wciąż jąkając się. Draco położył ją na swoich kolanach.

- Nie, nie tutaj. - Palce Draco przesunęły się po jej nagim kręgosłupie, sprawiając, że zadrżała - Musisz dowiedzieć się, gdzie. Wydaje się, że potrafisz znajdować ludzi.

Oczywiście miał rację. 

- Nie możesz się przede mną ukryć - powiedziała.

- Zobaczymy - mruknął i poczuła szorstką dłoń na swojej piersi.

- Dlaczego nas tam dzisiaj nie ma? - zapytała, zamykając oczy.

- Ponieważ - powiedział nieco zadowolony z siebie. - Chciałam, żebyś była tutaj.

- Głupek - powiedziała bez zapału. Czuła się jakby bez kości, jej powieki były zbyt ciężkie, by je otworzyć, z głową opartą na jego ramieniu. To było dziwne uczucie, być tak cicho zażyłym z mężczyzną. Szczególnie z tym mężczyzną. Z Ronem ich chwile były skradzionymi schadzkami, pędzącymi i dyszącymi, próbującymi uniknąć nieustannie grasującej Molly Weasley. Chata Arthura była jedynym dobrym miejscem, ponieważ Molly odmówiła postawienia w niej stopy, ale nie było to miejsce, w którym można było siedzieć topless i rozmawiać. Nie mogła sobie wyobrazić Rona siedzącego półnagiego i rozmawiającego z nią.

Z drugiej strony, Draco zawsze wydawał się mieć cały czas tego świata. Wspólne chwile zawsze miały ponadczasowy charakter: na sofie na imprezie Gryffindoru, na tańcu w Klubie Ślimaka, na podeście w biurze Slughorna.

Nadal głaskał ją po plecach. 

- Ego aperta - szepnął. - Jestem otwarty.

Hermiona spojrzała w szare oczy lśniące jak kryształowe kamyki z klasy Dzwonka. Uśmiechnęła się. 

- Jutro wieczorem będzie miło - szepnęła. - A wszystkie egzaminy będą zakończone… egzaminy! - Zesztywniała. - Jutro mam trzy egzaminy!

- Tak, i jestem pewien, że poradzisz sobie cudownie - mruknął Draco do jej szyi.

- Ale nie przejrzałam rozdziału poświęconego transmutacji odczuwającej i  nie-odczuwającej i… o nie! - Hermiona zsunęła nogi z krawędzi biurka. - Moje fiszki!

- Twoje co? - Draco również usiadł. - Dokąd idziesz?

Hermiona znalazła stanik i szukała swetra. 

- Zrobiłam dwadzieścia fiszek na temat transmutacji człowieka w zwierzę i nie sprawdziłam żadnej z nich! Różnice między rozmiarami są bardzo ważne!

- Och, chodź - zadrwił Draco, próbując złapać ją za rękę, ale Hermiona zapięła stanik i już podnosiła sweter.

- I nie sprawdziłam moich systemów ptolemejskich!

Draco teraz marszczył brwi. 

- Hermiono, czy nie użyłaś już bardzo cennego znicza jako jakiejś nikczemnej pomocy naukowej w tym właśnie celu?

Jego gramatyka stawała się trochę skomplikowana, więc Hermiona próbowała go uspokoić szybkim pocałunkiem, gdy zapinała sweter. 

- Tak, ale to był system oparty na Jowiszu, a zwykłe formuły są oparte na Ziemi.

Draco westchnął, ale niechętnie podniósł swój własny sweter i naciągnął go na głowę. 

- Dobrze, dobrze, ale nie chcę jutro słyszeć tych bzdur.

- Oczywiście, że nie - powiedziała, ponownie go całując. - Jestem cała Twoja po małym PORNO.

Draco ponownie westchnął. 

- Żałuję, że to rzeczywiście tak nie brzmi.

Rozchmurzył się trochę po tym, jak zapięła sweter i oświadczyła, że ​​jest gotowa do wyjścia, nie zadając sobie trudu, by ukryć swoje rozbawienie. 

- Naprawdę, Granger - zaśmiał się lekko. - Spróbuj okazać choć trochę przyzwoitości.

Hermiona szarpnęła swój kucyk, narzekając. 

- Tylko dlatego, że trzy pociągnięcia palcami i włosy wyglądają idealnie…

Jego odpowiedzią był gardłowy chichot, kiedy przesunął dłońmi po jej lokach. 

- Już, tak jest lepiej - powiedział, przesuwając jeden lok za jej ucho.

Spojrzała na niego podejrzliwie. 

- Tylko pogorszyłeś sprawę, prawda?

Draco tylko uśmiechnął się kpiąco, machając dłonią w stronę drzwi. 

- Panie przodem.

***

- Cóż, czyż nie wyglądasz cudownie, taka wymiętoszona - powiedziała cicho Ginny, gdy Hermiona weszła do pokoju wspólnego Gryffindoru i dołączyła do niej i Neville'a na sofie. - Czy mogę założyć, że jesteście teraz…

- Tak - mruknęła Hermiona, próbując dyskretnie wyprostować spódnicę. Draco wciągnął ją do trzech nisz, prowadząc ją z powrotem do Wieży Gryffindoru. Miała szczęście, że nie była topless. - Ale wolałbym tego nie rozpowszechniać. Muszę porozmawiać z Harrym i Ronem, a on musi napisać do swojej matki.

- Przyjmuję zakłady, która strona będzie bardziej paskudna - powiedział Neville.

- Czy widzisz się z nim jutro wieczorem? - zapytała Ginny. - Blaise i ja idziemy na drinki w Hogsmeade. Powinniście przyjść oboje. - Jej uśmiech się poszerzył. - Nev może przyjść z Pansy.

Neville lekko się zarumienił. 

- Nie sądzę, że jesteśmy na to gotowi.

- Dziękuję, Ginny - powiedziała Hermiona, ciągnąc za rajstopy. - Ale już spotykam się z Draco.

- W jakimś sekretnym miejscu, hmmm? - zapytała złośliwie Ginny. - Powiedz.

- Nie mogłabym, nawet gdybym chciała - powiedziała Hermiona - Chce, żebym sama go znalazła.

Oczy Ginny zabłysły. 

- Oooo, polowanie na padlinożerców. Wyśledzisz go i złapiesz…

- Naprawdę nie chcę, o tym słyszeć - powiedział Neville.

Hermiona pociągnęła nosem, ponownie pociągając za spódnicę. Neville był okropnie mdły jak na kogoś, kto niedawno nadawał swoje własne wydarzenia na całym korytarzu do sali Wróżbiarstwa. Zauważyła otwartą księgę numerologii Ginny i jęknęła.

- Moje plany nauki to katastrofa - powiedziała. - Potrzebuję dziś dwóch godzin, aby przygotować się do egzaminów.

Ginny wciąż się uśmiechała. 

- Nie mów mi, że skracasz sesję całowania na rzecz…

- Nie mogę funkcjonować w nieładzie z moimi planami! - Hermiona zawyła. - I całkowicie zapomniałam o swoim PORNO! - Kilku przechodzących chłopców z czwartego roku zatrzymało się i popatrzyło.

- Może pomogłyby jakieś pomoce wizualne - powiedziała głośno Ginny. - I wyraźne instrukcje. 

Neville jęknął.

- Co jest z nimi nie tak? - zapytała Hermiona, przechylając głowę w stronę chłopców z otwartymi ustami.

- Nic - powiedziała Ginny, pochylając się do przodu, by poklepać ją po dłoni. - Jestem z ciebie dumna i nie pozwolę, by kilka orgazmów zagroziło twojej edukacji.

- Dzień dobry? Ciągle tutaj jestem! - Neville zaprotestował.

- Nie mogę sobie wyobrazić dlaczego - powiedziała mu Hermiona. - Wiesz, jak to jest.

- Jaki jest problem? - Chciała wiedzieć Ginny. - Wszyscy spotykamy się teraz ze Ślizgonami. Moglibyśmy porównać notatki. Prawdę mówiąc, Hermiono. - Jej ciemne oczy błyszczały. - Jutro wieczorem mogłabyś zrobić notatki, a my moglibyśmy je przejrzeć…

- Nie zrobię notatek! - warknęła Hermiona, tłumiąc lekki dreszcz zainteresowania tym pomysłem. Może kilka prywatnych notatek...

- A ja nie recenzuję ich - powiedział Neville, wstając. - Idę do łóżka. - Zebrał swoje książki, wciąż lekko się rumieniąc, po czym odszedł bez słowa.

Ginny patrzyła, jak odchodzi, uśmiechając się złowrogo, po czym odwróciła się do Hermiony. 

- Chodź - powiedziała, zbierając własne książki. Potem złapała Hermionę za rękę.

- Co jest? - spytała Hermiona nerwowo, gdy Ginny ciągnęła ją po schodach do ich sypialni. - Muszę się uczyć …

- O tak, tak - powiedziała Ginny, a jej uśmiech poszerzył się. - Ale najpierw opowiesz mi wszystko.

_____

W NASTĘPNYM ROZDZIALE: Draco pisze kolejny list. Hermiona zdaje egzaminy. Draco i Neville walczą o Astorię.

_____

Niesamowicie was przepraszam za tak późno dodany rozdział. Niestety niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć i czasami los płata nam figle. Mam za sobą bardzo dziwny dzień i zmykam w spanko, odespać te dziwne, ambiwalentne emocje. Uprzedzając wasze pytania - tak, wszystko u mnie w porządku. Po prostu bardzo przeżywam czasami problemy moich przyjaciół.

Dziś bez spojler-alertu, bo jestem wyczerpana. Odpłacę wam za to jutro, promise! :*

20 komentarzy:

  1. Opłacało się czekać bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten rodzaj przeżywania, ale czego się nie robi dla przyjaciół;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto było czekać... dramione.....��������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to że nie tylko ja mam nadzieję że dowiemy się o wszystkich sposobach wykorzystania biurka 🤩🤩🤩🤩

      Usuń
    2. Oj tak.... trzeba wykorzystać to biurko...

      Usuń
  4. Relacja Nevil Hermiona Ginny super.
    . Liczę na ta potrójna randkę... wszyscy nagle spotykają się zw slizgonami

    OdpowiedzUsuń
  5. Niepokoi mnie tylko następny rozdział i Draco i Nevill walczą o Astorie WTF ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie ciekawe ci się stało... może Nevil nie zgodzi się na obrażanie Astorii on w końcu jesr szlachetnym gryfonem

      Usuń
  6. Uwielbiam to że oni wszyscy są nabuzowani hormonami w tym opowiadaniu i mają pełno podteksow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie super są te podteksty...Liczę że w następnym rozdziale będzie gorąco

      Usuń
  7. Do kogo pisze list Draco? Może znów do Narcyzy? Pewnie znowu Astoria cis mu powie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że uświadomi mamusie że sam wybrał sobie dziewczynę;)

      Usuń
  8. Ciekawi mnie czy od teraz będą wśród uczniów zachowywać się jak zwykla para i czy nie będą mieli problemów?

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaaaaa! Gdyby nie to, że bratanek śpi za ścianą to bym się darła jak głupia! Może jeszcze nie było do końca tego na co czekam ale było wspaniale! Tyle namiętności i macanek 🤩No nie powiem, chciałabym być Hermioną w tym momencie. Taki facet i taki czuły 🥰 Serio z Hermiony jest prawdziwa szczęściara, że jej się taki chłopak trafił. Wcale się nie dziwię Astorii, że tak się rzuca o tego Malfoya i wyczynia to co wyczynia, żeby jednak był jej. Która by nie chciała być Hermioną w tym momencie. Dziś się znicza nie udało do końca znaleźć, ale jutro już powinno iść gładko z tymi poszukiwaniami i mam nadzieję, że będą bardzo owocne ❤️ Draco chyba polubi grę w quizy jeśli nagroda będzie tak wyglądać xD Ale żeby serio odmówić sobie takiej przyjemności ze względu na naukę?! Serio Hermiono? Czy ty się dobrze czujesz?! Doprawdy tylko ona mogła tak postąpić... Rozmowa z Ginny i Nevem jak zwykle świetna xD Neville, nie bądź taki nieśmiały! Kto się obściskiwał z Pansy? 🙈 Między Ginny a Blaisem chyba się już zaczęło powoli prostować skoro idą na drinka. Mam nadzieję, że Blaise niczego nie odwali...
    Draco pisze list do matki? No cóż, w końcu obiecali, że powiedzą o sobie wzajemnie ich bliskim, więc no nie ma wyjścia. Czuję furie Lucjusza i wściekłość Narcyzy. No ja mam nadzieję, że zaliczy na wybitny te egzaminy skoro odbyło się to kosztem Draco xD Malfoy i Neville walczą o Astorie?! Ale że przepraszam co?!

    Coś wiem o tym, że los płata nam figle. Laptop działał i nagle stwierdził, że mu się znudziło 😐 Jutrzejsze zajęcia będą doprawdy ciekawe. Telefon znowu nadejdzie mi z ratunkiem. Także odeśpij sobie te emocje, ja też idę, a jutro niech się dzieje wola nieba. Pozdrawiam cieplutko ❤️

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze że wszystko z Tobą w porządku... nie przejmuj się nami my będziemy cierpliwie czekać

    OdpowiedzUsuń
  11. Czemu jej nie przeleciał ? 😞 ale zawsze to już było coś 😎 tylko co oznacza że Neville bedzie się z Draco bił o Astorie. Biedny Nev on chyba z tymi kobietami zwariuje. 😂

    Pozdrawiam. 😙

    OdpowiedzUsuń
  12. Nav zwarjuje, ja z resztą też xD niemal cały rozdział, sam na sam, Draco x Hermiona, w klasie zaklęć i tak to się skończyło? :o
    Ale uwielbiam te gierki między nimi!
    Ginny w tym opowiadaniu jest przecudna, co nie zmienia faktu, że Nev jest biedny z takimi przyjaciółkami!

    Adirella

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj warto było czekać :D
    Mam nadzieję, że będą często wykorzystywać to biurko i nie tylko biurko :D
    Gorące to było i naprawdę świetne :D
    Kocham te rozmówki z Ginny i Neville'm :D śmieję się do rozpuku zawsze :)
    idealny koniec dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Boże, ten moment Dramione był taki... Och! Hot, hot, sooo hot! Draco jest taki seksowny, i to, jak traktuje Hermionę, jak do niej mówi, czysta chemia i czułość jednocześnie :) Ależ tu się zrobiło gorąco! :D I, oczywiście, cała Hermiona - wystarczy kobiecie przypomnieć o nauce, żeby już rzuciła wszystko w kąt, nawet ewentualny, kolejny orgazm! Jest niesamowita, uwielbiam ją, hahaha! :D
    Ciocia Ginny zawsze wie, co powiedzieć i jak skomentować, haha, jest bezbłędna! Mam nadzieję, że Blaise jej nie wykręci, bo jak go dorwę, to nic z niego nie zostanie, ugh! Co do Neva i Pansy to cóż, ten ich romansik, przy faktycznie nieco ugrzecznionym Longbottomie, to i tak jest szokujący :D Za każdym razem się zastanawiam, jak to się stało :D

    Jeju, tak bardzo chcę przeczytać kolejny rozdział, ale oko mi leci! Miałam mega zawalony weekend, i jeszcze caaaały, nerwowy tydzień przede mną :/ Jutro rano przy kawce przeczytam i skomentuję na pewno ;* Mam nadzieję, że wszystko się u Twoich przyjaciół poukłada i ostatecznie skończy dobrze ;* Trzymam kciuki ;*
    Uściskuję Cię mocno!
    Mała

    OdpowiedzUsuń
  15. - Oooo, polowanie na padlinożerców. Wyśledzisz go i złapiesz… - Ginny jak zwykle wygrywa :D Jednak w tym wszystkim żal mi Nevilla, biedny skazany na dwie kobiety z wiecznymi podtekstami seksualnymi, a właściwie Ginny z podtekstami i Hermioną, która stara się wybrnąć.

    W końcu moje biurko rozkoszy zostało wykorzystane! Tyle namiętności, tyle pocałunków, tylko dotykania, orgazm - serce rośnie, kiedyś pisałaś, że to będzie satysfakcjonujące opowiadanie - i jest! Jak diabli! Niby scena nie jakaś długa i rozbudowana, ale chyba tak długo czekaliśmy na te momenty, że czekanie zwiększyło przyjemność z czytania :) To nawiązanie do ich poprzednich spotkań - właściwie ciekawe co by się wydarzyło gdyby Hermiona nie uciekła wtedy. Chciałabym również zobaczyć Malfoya klęczącego i błagającego o dotyk - to musiałoby być przezabawne :D <3 Przynajmniej ja tak mam, mam ochotę wstać w pracy i wykrzyczeć wszystkim "w końcu", jednak... mogłoby się to skończyć szybkim końcem mojej kariery :D
    To całe szukanie Draco będzie przednią zabawą, obstawiam... pokój życzeń wtedy nie pojawiasz się na mapie, ale czy Draco chciałby tam wejść... Czy ten pokój w ogóle istnieje po wojnie - ciekawe ciekawe :)

    Draco pisze kolejny list. -> znów będzie nieprzyjemnie z rodzicami zapewne...
    Hermiona zdaje egzaminy.-> wybitny Panno Granger :)
    Draco i Neville walczą o Astorię. -> hmmm....ale że jak to ... chyba musiałaby ich napoić Amortencją:P

    OdpowiedzUsuń