Rozdział 43: Grając w obronie
Hermiona nie mogła winić Draco za to, że był trochę gburowaty po ich długiej przejażdżce powozem z Hagridem, Trelawney i trzema hydrami. Hagrid poinstruował testrale, aby chodziły powoli, aby „nie rozjuszyć dzieci”. Hermiona siedziała pomiędzy Draco i Trelawney, ta ostatnia z przerażeniem patrzyła na to, co się dzieje dookoła niej i ciężko było powiedzieć, co bardziej ją przestraszyło: ziejące ogniem potwory czy były Śmierciożerca.
Po trzecim lub czwartym jęku przerażenia Trelawney, Draco westchnął i objął Hermionę ramieniem, na co pozwoliła, uznając, że to tylko poprawi jego nastrój, a nawet jeśli Trelawney zauważy, to nie uwierzy, a jeśli uwierzy, to mało kto by jej uwierzył. Poza tym to był długi dzień i miło było oprzeć się o jego luksusowy płaszcz, wdychać tę drogą wodę kolońską i zamknąć oczy. Poczuła, jak Draco również się rozluźnia i prawie zasnęła, gdy powóz zatrzymał się przy wejściu do zamku. Draco zdjął ramię i wyszedł, odwracając się, by pomóc jej zejść. Wyciągnął nawet rękę w rękawiczce do Trelawney, która przyjęła ją z drżeniem, a następnie rzuciła się w stronę zamku, łopocząc swoimi szalikami. Hagrid ponownie podziękował Hermionie i pożegnał Draco jowialnym klepnięciem w plecy, po czym odszedł w stronę błoń ze swoimi hydrami.
- Musimy porozmawiać - powiedziała Hermiona do Draco, gdy weszli do zamku. - Prywatnie.
- Z pewnością tak. - Draco rozejrzał się po holu wejściowym, potajemnie pocierając ramię. - Dlaczego nie…
- Dray-co - zawołał trzepoczący głos. Astoria, ubrana w strój do quidditcha, stała ze swoim zespołem przy szafce z Klepsydrą Slytherinu. Ślizgoni przeszli przez hol wejściowy w ich kierunku, praktycznie w szyku, a Hermiona widziała diamentowy naszyjnik otaczający okrągły kołnierz koszulki Astorii. Astoria kołysała się do Draco z miotłą w dłoni, a drużyna zatrzymała się kilka stóp dalej. Z pewnością byli dobrze wyszkoleni. - Mamy trening, kochanie - gruchała.
- Moja droga. - Na to wyrażenie Hermiona uniosła brew. - Zaraz przyjdę - powiedział Draco, znudzony.
- Potrzebujemy tego treningu, Draco. - Cień ostrości wkradł się w głos Astorii, a ona w ogóle nie przeciągnęła jego imienia. - Gramy z Hufflepuffem w niedzielę.
Draco uśmiechnął się złośliwie.
- Jeśli gramy z Puchonami, to wątpię, czy musimy w ogóle ćwiczyć.
Niebieskie oczy skierowały się na Hermionę.
- Graaaaanger. Masz już dość Teodora? Wy dwoje wyglądaliście dość przytulnie kilka dni temu, przytulając się w jego sypialni… - Wygięła usta. - Na wpół rozebrani.
Hermiona prawie nie słuchała. Zdejmowała rękawiczki i szacowała wzrost Astorii - około 177 centymetrów, jak się domyśliła, około 13 centymetrów wyższa od niej. Hermiona skinęła głową z satysfakcją, po czym skupiła się na zadowolonej z siebie twarzy Astorii i nagłym grymasie Draco.
- Co?
- Zechciałabyś to powtórzyć, Astoria? - zapytał Draco. - Obawiam się, że będziesz musiała powiedzieć coś ciekawszego, aby zwrócić uwagę Hermiony.
Oczy Astorii zwęziły się.
- Mamy boisko do szóstej - warknęła i pchnęła frontowe drzwi zamku, a jej drużyna ruszyła za nią.
- Tędy - powiedział krótko Draco, zrzucając płaszcz i kierując się w stronę korytarza Wróżbiarstwa. Hermiona poszła za nim do bardzo znajomej wnęki za Everardem Złym. Niezwykły gobelin, naprawdę, mogłaby przysiąc, że macki czarodzieja poruszały się lekko…
- Jeśli zechcesz, proszę - powiedział Draco, odgarniając gobelin.
Hermiona zawahała się.
- Właściwie to wolałabym…
- Wiem, że prawdopodobnie znasz to miejsce - powiedział Draco, lekko zginając wargę. - Niemniej byłbym wdzięczny, gdybyś uznała, że możesz do niego wejść.
Hermiona zamrugała na niego. Nie wyglądał na rozgniewanego, ale jeśli gramatyka formalna była jakąś wskazówką, coś go zdenerwowało. Weszła do wnęki, usiłując sobie przypomnieć, co powiedziała Astoria. Musiała zwracać większą uwagę na rozmowy, nawet jeśli brzmiały głupio.
Draco podążył za nią, natychmiast dominując w małej przestrzeni. Hermiona znalazła się plecami do kamiennej ściany, a Ślizgon blokował gobelin. Witraż w spiczastym suficie przechwytywał światło z korytarza Wróżbiarstwa, rzucając czerwono-białe wzory na podłogę. Hermiona rozpięła krótki płaszcz, czując nagłe ciepło.
- Równie satysfakcjonujące, jak to, że rozmawiałaś z Theo - mówił Draco. - Chciałbym wiedzieć, dlaczego poczułaś potrzebę przeprowadzenia tej rozmowy w jego sypialni.
Hermiona była rozczarowana. To była dokładnie ta sama struktura zdań, której użył Theo, pytając o Pratta. Czekaj, jak to się stało, że Draco… chaotyczne słowa, które usłyszała, nagle ułożyły się w całość. Astoria. Ta suka.
Westchnęła.
- Ponieważ hydry zostały zatrzymane w Londynie. - Draco uniósł brwi, cicho zachęcając ją, by kontynuowała. - Hagrid używał robaków świętojańskich na poniedziałkowych zajęciach z opieki nad magicznymi stworzeniami, a Theo odszedł, bo były nudne, został złapany przez Erniego i uwięziony w swojej sypialni.
- I w jakiś sposób zostałaś na wpół rozebrana - powiedział Draco tym miękkim, ślizgońskim tonem.
- Nie ja. To Theo był na wpół rozebrany. To niewiele pomogło. Cóż, jego koszula była rozpięta. Draco, to wszystko. Gapiliśmy się na siebie i weszła Astoria, a Theo zaszydził z niej. To wszystko.
Draco skinął głową, zgadzając się, a Hermiona ponownie zamrugała, zaskoczona. Sądziła, że będzie bardziej zły, ale Theo prawdopodobnie siedział cały czas w rozpiętej koszuli, próżna rzecz, a Draco wiedział lepiej niż ktokolwiek, jak irytująca może być Astoria.
- Bardzo dobrze - powiedział Draco, odrzucając wszelkie irytacje machnięciem ręki. - O czymś chciałabyś porozmawiać? - Mały uśmieszek wpłynął na jego usta. - To miejsce wydaje się całkiem prywatne.
Hermiona przewróciła oczami, widząc taką wyniosłość. Zawsze na jego warunkach. Tak zepsuty. Potem otrzeźwiała.
- Chodzi o Śmierciożerców, którzy wciąż są na wolności - powiedziała.
Draco zesztywniał.
- Powiedz mi.
- Widziałam Harry'ego w Londynie i powiedział, że aurorzy są bardzo blisko złapania grupy Śmierciożerców. - Bolała ją trochę klatka piersiowa: nie tylko ukrywała przed Harrym zniknięcia Theo, ale biegła prosto do byłego śmierciożercy z poufnymi informacjami. Harry byłby wściekły.
Oczy Draco były lodowate.
- Jak blisko?
- Blisko. Jednak Śmierciożercy wciąż się przemieszczają - powiedziała Hermiona. - Draco, czy wiesz coś, co mogłoby pomóc Harry'emu?
Spojrzał na nią, a na jego ustach pojawiła się cienka kreska niesmaku - albo co do śmierciożerców, albo co do Harry'ego, albo obu.
- Nie - powiedział. - Ci idioci chcą mnie zabić, a nie zwerbować. Nic nie słyszałem.
- Co wiesz o Regisie Nottcie?
Brwi Draco uniosły się.
- Regis? On jest tutaj? Myślałem, że jest w Niemczech - westchnął. - Niewiele. Był na dość niskim poziomie. Widziałem go kiedyś na nalocie, on… - Odwrócił wzrok. - Wolę nie mówić.
Jego twarz była teraz posępna i Hermiona żałowała, że zapytała. Pochyliła się bliżej, patrząc mu w oczy.
- Ta część Twojego życia się skończyła - powiedziała.
- Czy aby na pewno? - zapytał, próbując się uśmiechnąć.
- Tak - powiedziała Hermiona. - Jesteś tu ze mną, prawda?
- Jestem. - Palce Draco w rękawiczkach dotknęły jej szczęki, a jego usta musnęły jej usta. Hermiona uniosła twarz, lekko przygryzając jego pełną dolną wargę, a jej ręce splotły się na jego szyi. Draco pogłębił pocałunek i nagle nic innego nie miało znaczenia. Mogli być w Wielkiej Sali lub cholernej sypialni Theo… wszystko, co się liczyło, to usta Draco na jej ustach i dotyk ciepłej skóry na jej skórze.
Ręce Draco opuściły jej twarz, aby chwycić jej biodra, a jego usta przesunęły się do jej szyi. Dokładnie tak, jak tamtego dnia w starej klasie Zaklęć. Niemal czuła zapach kredy. Jej głowa opadła na kamień. Draco przycisnął zęby i język do jej pulsu, zamierzał zostawić ślad, chciała, żeby zostawił ślad, na samą myśl zadrżała. Jedna ręka wślizgnęła się po jej rajstopach, prosto pod jej spódnicę, wyćwiczona i zabójcza, podczas gdy druga wślizgnęła się pod jej koszulę, znajdując nagą skórę, a jego czarne rękawiczki w jakiś sposób sprawiały, że były jeszcze gorętsze, w jakiś sposób niebezpieczne, uwięzienie pod ścianą przez tego ciemnego Ślizgona. Teraz szepczącego niezrozumiałe słowa pod jej szyją.
Przycisnął jeszcze bliżej, jedną ręką szarpiąc jej rajstopy. Hermiona jęknęła głośno i na ten dźwięk Draco wyrwał się z westchnieniem. Twarz miał zarumienioną, biało-blond włosy opadały mu na oczy.
- Merlinie - wydyszał. - Mógłbym ...
Hermiona bardzo chciała, żeby skończył to zdanie, ale Draco zamiast tego cofnął się i podniósł płaszcz z podłogi.
- Powinienem iść poćwiczyć - powiedział, przeczesując ręką włosy. - Astoria pójdzie do dyrektorki, jeśli mnie tam nie będzie, a ja staram się pozostać po dobrej stronie w oczach McGonagall.
Hermiona zmarszczyła brwi. Jej zdaniem spędzanie czasu w alkowie z Draco było o wiele ważniejsze niż pieprzony quidditch, ale wtedy Hermiona pomyślała, że prawie wszystko jest ważniejsze niż quidditch. Była także zirytowana, widząc, że Draco znów był nieskazitelny, podczas gdy jej koszula była pomięta, a włosy prawdopodobnie były niesamowicie rozczochrane.
- Powodzenia w przekonywaniu McGonagall - powiedziała, bezskutecznie szarpiąc swoje ubranie.
- Och z pewnością. Jestem doskonałym wzorem do naśladowania, nie słyszałaś? - Odtrącając jej ręce, Draco wygładził jej koszulę i płaszcz w kilka sekund. - W przeciwieństwie do pewnej gryfońskiej syreny, która dusi idiotycznych pałkarzy, a następnie uwodzi ich swoimi apodyktycznymi sposobami.
Pocałował ją lekko.
- Tak, pokręcona Hermiono - mruknął. - Czekam na to z niecierpliwością. - Mrugnął do niej i wymknął się z wnęki.
***
Ernie złapał ją, zanim jeszcze opuściła korytarz Wróżbiarstwa, a Hermiona zerknęła w dół, aby upewnić się, że jej koszula jest w porządku. Była… Draco nawet poprawił jej krawat.
- Hermiono! Tak się cieszę, że cię znalazłem! - Prefekt Naczelny rozpromienił się. - Mamy dziś w nocy nadzwyczajne spotkanie prefektów w związku z urodzinami Dumbledore'a! - Urodziny zmarłego dyrektora w przyszłym tygodniu były teraz świętem obowiązkowym, ustalonym przez Ministerstwo i tego dnia nie było żadnych zajęć.
Spojrzała na Erniego z pewnym żalem. Kto wie, jakie szalone plany wymyślą bez niej.
- Przepraszam - powiedziała Hermiona. - Jestem dziś zajęta. - W każdym razie miała nadzieję, że tak jest.
Uszy Erniego praktycznie opadły z rozczarowania.
- Planujemy wielkie wydarzenie na rzecz jedności między Domami - powiedział. - Naprawdę przydałoby nam się Twoje zdanie.
Hermiona była zaintrygowana. Być może prefekci mogliby zrobić specjalny projekt akademicki, tworząc grupy studentów ze wszystkich czterech domów. Edukacyjne i jednoczące.
- Spiszę kilka pomysłów przed kolacją. - Obiecała, a Ernie został uspokojony.
Opuściła Prefekta Naczelnego i weszła po schodach do Wieży Gryffindoru, zatrzymując się od czasu do czasu, by zanotować pomysły na temat możliwych projektów urodzinowych. Po powrocie do pokoju wspólnego Gryffindoru zjadła kilka ciastek ze stolika i wypiła kubek gorącej czekolady. Chciała zwinąć się w kłębek na sofie przy ładnym, trzaskającym kominku i zdrzemnąć do kolacji, ale niektóre rzeczy nie mogły czekać. Zamiast tego udała się do swojej sypialni, gdzie zrzuciła płaszcz i różową torebkę, a z kufra wygrzebała Mapę Huncwotów. Wciąż musiała ostrzec Theo przed śmierciożercami i miała tylko nadzieję, że nie ma go w jego sypialni.
Nie był, dzięki Godrykowi. Theo chodził po klasie na trzecim piętrze, jego maleńkie kroki pojawiały się i znikały. Twarz Hermiony była gorąca, gdy naruszała jego prywatność - na pewno nie chciałby z nią teraz rozmawiać - ale musiał wiedzieć.
Podeszła do klasy, kończąc swoje ostatnie ciastko, ale drzwi okazały się być zamknięte. Hermiona z łatwością otworzyła zamek i wślizgnęła się do środka. Od razu pożałowała, że to zrobiła.
Theo siedział na krześle nauczyciela z jedną z jego byłych partnerek eliksirów okrakiem na jego kolanach, a jego szerokie dłonie praktycznie zakrywały w całości jej smukłe plecy. Para odwróciła głowy, by zobaczyć Hermionę, która natychmiast zakryła oczy dłońmi.
- Przepraszam! - pisnęła. - Och, Merlinie, tak bardzo przepraszam! - Próbowała wyjść z pokoju z zasłoniętymi ręką oczami i wpadła na biurko, przewracając je z głośnym trzaskiem. Dlaczego nie sprawdziła ponownie mapy przed wejściem? Dlaczego otworzyła drzwi? Kiedy nauczyłaby się nie wpadać w takie sytuacje jak szalony buchorożec...
Stopy Hermiony ślizgały się po kamiennej podłodze, zmuszając ją do otwarcia oczu lub upadku. Po omacku szukała oparcia krzesła, żeby się uspokoić, starając się nie patrzeć, ale Theo i dziewczyna stali teraz, zarówno słusznie wściekli, jak i w pełni ubrani, dzięki Godrykowi.
- Przepraszam - bełkotnęła. - Chciałam z tobą porozmawiać, Theo, ale to może poczekać…
- Wiedziałaś, że tu jestem? - warknął Theo.
- Nie możesz go odzyskać, - Zadrwiła dziewczyna, najwyraźniej była to kolejna mała Astoria w trakcie tworzenia. Hermiona pociągnęła nosem. Theo stać było na coś lepszego.
- Wystarczy, Belindo - powiedział chłodno Theo.
- Sam tak powiedziałeś, Theo. Powiedziałeś, że była wielką suką…
- Wynoś się, Belindo - powiedział Theo, a jego twarz była teraz jeszcze bardziej czerwona.
- Ale ja nawet nie…
- Jesteś obrzydliwą małą łajdaczką, a ja byłem głupcem, że się tu z tobą spotkałem - warknął Theo. - Wyjdź.
- Nie jesteś lepszy, Theo - powiedziała Hermiona, krzyżując ramiona. - Wiesz, co jest obrzydliwe? Spotkanie z dziewczyną w pustej klasie, pozwolenie jej ocierać się o ciebie, a potem warczenie na nią za to, że powiedziała prawdę i nazywanie jej dziwką.
- Widzisz? Suko - powiedziała. Theo podszedł do dziewczyny, jego twarz była pokryta wściekłością, a Belinda pisnęła i wybiegła za drzwi.
Twarz Hermiony była rozpalona do czerwoności.
- Przepraszam, że tu wtargnęłam - powiedziała, opuszczając ramiona. - Ale musiałam z Tobą porozmawiać, myślałam, że jesteś sam.
- Te drzwi były zamknięte - Theo nadal wyglądał na wściekłego, a jego koszula była rozpięta.
- Myślałam, że po prostu nie chcesz, aby Ci przeszkadzano - powiedziała cichym głosem.
- Słodki Salazarze! - Theo przewrócił oczami. - Tak, nie chciałem, żeby mi przeszkadzano! Taki jest cel montowania zasranych zamków w drzwiach!
Hermiona tylko skinęła głową, czując się strasznie głupio. Belinda prawdopodobnie pobiegłaby prosto do Draco i powiedziała mu, że Hermiona jest w klasie z na wpół rozebranym Theo, a potem znowu będzie musiała uporać się z lodowatą gramatyką Malfoya.
- Więc o co chodzi, Hermiono? - Theo wydał się nagle zmęczony, a zmarszczki wokół jego ust wyglądały na głębsze. - Co jest takiego ważnego, że musisz mnie ścigać i przedzierać się przez drzwi, żeby mnie znaleźć?
- Twój wujek - powiedziała Hermiona.
Theo zamrugał.
- Mój wujek? Który wujek?
- Regis - powiedziała Hermiona, obserwując go uważnie. Twarz Theo była teraz zupełnie pusta, a przebywała w pobliżu wystarczająco wielu Ślizgonów, by wiedzieć, co to znaczy.
- W Wielkiej Brytanii widziano Regisa Notta - ciągnęła, z rękami splecionymi za plecami, jakby recytowała lekcję. - Został zauważony w komórce Śmierciożerców.
Twarz Theo się nie zmieniła.
- A co to może mieć wspólnego ze mną? - wycedził.
- Ta sowa, którą otrzymałeś, była od…
- Ta wiadomość - powiedział Theo, zbliżając się. - To moja sprawa. Nie miałaś prawa wiedzieć o tym w noc Halloween, a na pewno nie masz prawa nic wiedzieć teraz.
Hermiona zesztywniała.
- Theo… - zaczęła.
- Zamierzasz powiedzieć McGonagall? - Theo ciągnął swoim miękkim, niebezpiecznym głosem. - Jesteś tu, aby zmusić mnie do udzielenia informacji i powiedzieć Aurorom? A przynajmniej Harry'emu Potterowi?
- Nie, Theo - powiedziała. - Jestem tutaj, aby cię ostrzec. - Brwi Theo uniosły się. - Harry radzi, żebyś nie opuszczał zamku. Błagam cię, Theo, zostań tutaj. Nie rób nic podejrzanego. Aurorzy złapaliby cię w jednej chwili.
Zielone oczy Theo zwęziły się.
- Powiedziałaś Aurorom o tej sowie? - Hermiona potrząsnęła głową, a on wyglądał na zaskoczonego.
- Nie zrobię tego - powiedziała Hermiona. - Ale jeśli zobaczę, że opuściłeś zamek…
- Grozisz mi, Hermiono?
- Chronię cię, idioto - warknęła Hermiona. - A może to ja jestem idiotką, bo nie powiedziałam Harry'emu wszystkiego. Okłamałam dla Ciebie mojego najlepszego przyjaciela!
Usta Theo wykrzywiły się.
- Nie potrzebuję Twojej ochrony. Zachowaj swoje duszące uwagi dla Draco. Może lubić, gdy się mu dokucza, matkuje i rozkazuje, ale ja nie.
Hermiona rozpaliła się, ale nie chciała pokazać, jak zraniły ją jego słowa. Ron wielokrotnie oskarżał ją o to samo przez lata. Czy Draco myśli, że…
- Przykro mi, że tak się czujesz - powiedziała, zaciskając pięści. Siłą woli powstrzymała dolną wargę przed drżeniem. - Pomyślałam, że powinieneś wiedzieć.
Theo tylko spojrzał na nią, jego twarz znów była pusta.
Wzięła głęboki oddech.
- Mówisz, że chcesz przywrócić wartość swojego nazwiska, Theo - ciągnęła, a jej głos stał się silniejszy. - Cóż, słowa tego nie zrobią. Zdjęcia w gazecie również tego nie zrobią. Zrobią to tylko działania. Proszę tylko o rozważenie tych działań.
Hermiona odwróciła się i wyszła z pokoju, mijając słabe światła pochodni w korytarzu na trzecim piętrze. Jej tempo rosło, aż praktycznie biegła z powrotem do Wieży Gryffindoru. „Wiśniowe Kulki” - powiedziała Grubej Damie i przeszła przez dziurę za portretem, ignorując pytania egzaminacyjne, które współlokatorzy zadawali jej, gdy ich mijała.
Nie zatrzymała się, dopóki nie dotarła do sypialni i rzuciła się na łóżko.
- Zdobyczna suka… dławiąca uwagi… rozkazy… - Hermiona wybuchnęła płaczem, na ślepo ściskając Krzywołapa, który wskoczył na łóżko obok niej. To nie była prawda. Nie była. Po prostu była zmęczona. To był długi dzień, ze śmiercionośnymi potworami, Ślizgonami i wieściami o śmierciożercach i wszystkim innym.
Hermiona nie zeszła na kolację. Powiedziała Ginny, że nie czuje się dobrze i nie, nie chce talerza z kuchni. Szła wcześnie spać. Po kolacji Ginny udała się na spotkanie SMUT (tak, naprawdę kierowała grupą naukową do OWUTEMÓW), a potem planowała spotkać się z Blaisem.
- Co mam powiedzieć Malfoyowi? - zapytała Ginny, siadając na łóżku i głaszcząc włosy Hermiony.
- Czuję się dobrze, tylko jestem trochę zmęczona - powiedziała Hermiona. - Powiedz mu, żeby się nie martwił, i że zobaczymy się jutro.
- Czy pokłóciliście się? - zapytała Ginny. - Neville powiedział, że Malfoy był dość ostry i szorstki wobec Hagrida, chociaż nie mogę go za to winić. Hydry, Hermiono? Poważnie?
- Nie, Draco był… cudowny - Hermiona nie mogła powstrzymać uśmiechu. - Proszę, nie pozwól mu myśleć, że jestem na niego zła.
- Będzie chciał z tobą porozmawiać - nalegała Ginny. - Prawdopodobnie znowu szturmuje wieżę.
- Wiem. Po prostu nie mogę nikogo dziś zobaczyć.
- Hermiona - Ginny wzięła ją za obie ręce. - Co się stało? Czy to była Astoria?
Hermiona potrząsnęła głową.
- Wszystko w porządku. Proszę, Ginny, nie chcę o tym rozmawiać. Tutaj. - Przekazała jej swoją listę pomysłów na urodziny Dumbledore'a. - To dla Erniego. Oznaczyłam kilka działań dla każdego pomysłu.
Ginny niechętnie skinęła głową i wyszła z pokoju. Hermiona przebrała się w piżamę w pingwiny i wczołgała się do łóżka, zdeterminowana, by zasnąć. Matka zawsze mówiła, że rano wszystko jest lepsze. Słońce znowu wzejdzie i być może słowa wypowiedziane w gniewie stracą swoją moc w świetle dnia.
_____
W NASTĘPNYM ROZDZIALE: Ginny jest rozczarowana.
Draco tak uroczo zazdrosny o Theo, ale tak coś słabo zazdrosny... Facet, właśnie się dowiedziałeś, że Twoja luba była w sypialni już byłego faceta, który był w rozpiętej koszuli i przyjmujesz to o tam sobie? Tu niby chce wyjaśnień, ale ja się dowiedział to jest takie "Aaa, no spoko. Nic się nie stało"... No ale można wybaczyć ten brak wybuchu zazdrości po tym, co się stało dalej xD Serio już myślałam, że się podzieje coś więcej między nimi a tu się zmył na trening... No liczę na to, że jak to mówią Sfilmowani, będziemy mieć niedługo szał uniesień xD No ale Ernie ma wybitny dar do wpadania na Hermione wtedy, jak ma jakieś namiętne sceny z chłopakami xD Dobrze, że tym razem była ogarnięta, bo znowu by się musiał chłopak z namiotem męczyć 🙈 Astoria myślała, że znowu zabłyszczy tym co widziała i że zasieje między Hermioną a Draco jakieś negatywne uczucia a tu się nie udało. Greengrass, weź ten swój naszyjnik i idź się utop... Szlag już może człowieka trafić od samego faktu, że się pojawiła... Głupia pińdzia 😡 Theo jak widać mega szybko się pocieszył i jeszcze to co mówił o Hermionie?! To ona mi dupe chroni, oszukuje najlepszego przyjaciela a ten ją od suk wyzywa? Osz ty gnoju! Serio Hermiona powinna go wydać jednak. Zero wdzięczności okazanej za to co zrobiła, że go ostrzegła tylko jeszcze pretensje, że się wtrąca. Będziesz jeszcze chciał żeby Ci Hermiona dupe ratowała! Idź się utopić razem z Astorią! Serio są mega siebie warci. Tak Hermionie popsuł humor ten dupek, że nawet jej się jeść odechciało. Teraz biedna Ginny będzie się musiała tłumaczyć za nią przed Malfoyem...
OdpowiedzUsuń1. Draco oszalał xD Czyżby dlatego, że Hermiona nie zjawiła się na kolacji a on nie wie co się z nią dzieje i czym to było spowodowane?
2. Wielkie Dramione! Przychodzi mi tylko jedno do głowy w tej kwestii i jeśli serio to jest to co myślę, to chyba zaraz zacznę skakać z radości xD
3. Hermiona dostaje prezent? A od kogoż to? Draco? Nie, raczej od kogoś innego.
4. Nie ma Theo i dzięki Ci Merlinie! Serio niech mi się dupek przez kilka rozdziałów nie pokazuje na oczy, bo nie ręczę za siebie!
5. Ginny! Ciocia Ginny zawsze ucieszy! No i czemu będzie rozczarowana? Czyżby Diabeł coś odwalił? Eh... Faceci 😑
Miły prezent na dobranoc 🥰 Daj znać jak poszła metamorfoza! Mój pies też dziś po spacerze wyglądał trochę jak Narcyzą, tylko jego sierść na końcach była czarna xD Skurczybyk wpakował się w największą kałuże jaka była i się w niej wytarzał xD Pozdrawiam cieplutko ❤️
Haah, Camille, świeta prawda z tym Ernim - jakiś ma chłop szósty zmysł na to ustawiony czy co XD
UsuńSłodki piesiu hihi :D Ja z deszczem i włosami to tylko jedno skojarzenie z tego tygodnia, jak wylazłam od fryzjera, cała ku.wa upiękniona, żeby bez kaptura i parasolki wpakować się w sam środek ulewy XDDD Brak słów XDD
Ja wam chyba zaraz dodam rozdział, bo wróciłam do żywych po pierwszym dniu pracy po urlopie. Ja chcę znowu wakacje! :(
UsuńA metamorfoza wyszła zabawnie, ale dzisiaj już mam toner, także będzie platynowane XD
Pozdrawiam :*
Ooo nie, powrót do pracy sucks! Mam nadzieję, że chociaż przez weekend nie pracujesz :*
UsuńHaha, aż się boję pytać o stylówę na głowie XD
Mam w tym opowiadaniu wzloty i upadki z Hermiona raz ja lubię A raz mnie w wkurza strasznie ;) dała jakby sobie spokój z Teo, Draco wykazuje tutaj straszna cierpliwość;) szkoda Ginny pewnie Blaise coś odwali.... No i najważniejszy spoiler wielkie dramione 🤩🤩🤩i znowu człowiek będzie większość dnia odswiezac stronę A nie pracował 😅
OdpowiedzUsuńSzarlota mam z Hermioną tak samo, raz ją podziwiam, drugi raz mam ochotę ją zdzielić :P
UsuńZa to Draco jest cudowny i odpowiada mi od samego początku :D
Hermiona pozostała w większości dobrze nam znaną Hermioną, nie? Chyba nie ma tu osoby, której by nie wkurzała i kto by jej jednocześnie nie uwielbiał :D Ale masz rację, Szarlota, poluzowałaby szelki z tym Nottem, bo szkoda czasu i nerwów, zresztą sam przed nią ukrywa nie wiadomo co i skąd pewność, że nie współpracuje z rodzinką 😏
UsuńOna za bardzo się do wszystkiego miesza ch e być bohaterka i ca sami robi to nawet jak ktoś o to nie prosi... Coś czuję że kiedyś wyjdzie jej to bokiem
UsuńTo chyba jej taka natura, że chce właśnie wszystkich chronić, matkować i ustrzec przed niebezpieczeństwem... A potem taki finał, że biedna płacze w poduchę, ech...
UsuńMała masz rację :) Taka jej natura :)
UsuńTo, że mnie momentami wkurza to w sumie nie jest złe, bo jednak wzbudza emocje.
Tutaj jest naprawdę świetnie wykreowana, zresztą jak wszystkie postaci, więc szybko mi przechodzi i cieszę się czytaniem :)
Dokładnie najważniejsze że zaczęła dopuszczać do siebie Draco ;) bo oszalalybysmy czekając jeszcze 20 rozdziałów 😅😅😅
UsuńMnie ciekawi ta przepowiednia Trelawney, "Twoja uparta ślepota będzie twoją zgubą - oznajmiła " co to znaczy ?
UsuńAnn, dokladnie tak😁
UsuńSzarlota, mysle, ze moglybysmy wszystkie pasc z niecierpliwosci 😂😂😂😂🙈
Joanna - myslisz, ze ta przepowiednia to prawdziwa? Hmm... Jesli tak, to moze tyczy sie typowego dla Hermiony uporu w zbawianiu swiata i widzeniu w ludziach dobrych rzeczy 🤦♀️ Czytaj: Theo? 🤔
według mnie tej przepowiedni nie ma co brać na serio, ale faktycznie jeśli mogłaby być to Mała ma rację i będzie się to tyczyło Theo i jego smrodu....
UsuńMi się wydaje Mała że takie słowa nie padłyby gdyby nie były prawdziwe... Mam nadziej że nic się Hermione nie stanie...
UsuńOna lubi takimi frazesami pierdolowatymi rzucac, chociaz z reguly robi to, waląc popisowe w tlumie, wiec mooooze to faktycznie cos znaczy 🤔 Aczkolwiek sadze, ze i bez przepowiedni mozna smialo powiedziec, ze Granger jest i slepa, i uparta 😁😁😁😁
UsuńOj tak, Grander jest nieludzko uparta. Prawdziwa gryfonica, nie ma co XD
UsuńA zdradzisz nam czy ten watek z przepowiednią będzie jakiś kontynuowany?
UsuńNie w dosłownym sensie, ale można upatrywać w dalszej części konsekwentności tych słów ;)
UsuńTen Malfoy to też zmienny jest a biedna Herm szaleje z miłości 😏 Astoria to już chyba nie wie co robić żeby zniechęcić Hermionę i mieć Draco tylko dla siebie. Thro bardzo źle się zachował w stosunku co do Hermiony, chyba jest urażony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. 😙
Malfoy to najchętniej został by z Hermiona... O kontynuował co zaczął. Mam nadziej że w następnym rozdziale będzie więcej
UsuńJa cały czas czekam na więcej 😌
UsuńJa tam czekam na moment, kiedy w końcu Greengrass dostanie wciry! :D
UsuńTam szykuję się jakiś grubszy plan więc będzie na pewno spektakularne
UsuńOj ja mam nadzieję że będzie spektakularnie i że dostanie mocno w kość :D
UsuńI że przestanie przeciągać w końcu imię Draco, bo mnie wkurza :P
Ja liczę ze bedzie tak ze ona juz jak zobaczy Draco i Hermione to bedzie szła w inna stronę
UsuńJak "slysze" w glowie to jej "Draaay-co" to autentycznie przewracam oczami 😂 I musze sie powstrzymywac, zeby nie palnac na glos odglosu wymiotu, bo w pracy by to dziwnie brzmialo 😂🙈
Usuńmnie za każdym razem wzdryga z obrzydzenia :/
UsuńAstoria dostanie tak wciry, że długo się nie pozbiera, ale tak Joanna, masz rację - to będzie spektakularny i bardzo złożony plan, także musimy na niego jeszcze troszkę poczekać. Jednak obiecuję - jest na co czekać :D
UsuńBlogger nie współpracuje...
OdpowiedzUsuńCoraz więcej dramione i mi się to coraz bardziej podoba...
Astori jak zwykle...
Blogger to wielki buntownik ostatnio eh... Sama nie wiem jak sobie już z nim radzić :/
UsuńNadrobiłam!
OdpowiedzUsuńAwwwww!
Dramione! Dramione! Więcej scen Dramione :D ogólnie lubie jak jeszcze się kręcą wokół siebie, ale to! To było zbyt... Urocze? To nie to słowo, ale! <3
No i plus dla Hagrida...
No i minus kolejny dla Theo!
No i mały minus dla Hermiony, dlaczego nie powiedziała Herry´emu ! :(
Czy jeszcze jakieś plusy i minusy powinnam rozdać?
A no tak! Astoria :D
Minus! Co za brzydkie babsko :o
Czekam na więcej!
Buziaki i miłego dzionka wszystkim :D
Adirella
Och ta Astoria będzie mieszać :( A tu się tak pięknie rozwija nasza relacja Dramione :D
UsuńDo Hermiony dociera co nie co :D Fajnie :)
Ginny jest świetna :D
Czekam na wielkie Dramione w następnym rozdziale :D
Adirella, Astorii to ja bym od razu wlepiła karnego k... jeżyka za to, że jest taką bździągwą! :D
UsuńA co do sceny dramione - hot, hot, soooo hot! ❤️
A ta scena dramione to dopiero początek... ;)
UsuńLedwo się człowiek zachwyci relacją Draco-Hermiona, tymi drobnymi gestami, a tu się pojawia McSuka Astoria, która się uważa za królową świata w tym pieprzonym naszyjniku z diamentów! Dobrze, że Hermiona ją zignorowała, a Draco olał totalnie, bo to naprawdę szkoda energii na durne babsko. I duży plus dla Draco za to, że przyjął wyjaśnienie Hermiony i nie fochał jak gówniarz :) I ten namiętny pocałunek... Ooooch, aaaach! Czemu, czemu na podstępnego Salazara to przerwał!? Oj chłopie! Pogratulowałabym samokontroli, gdybyś mnie tak nie zirytował opuszczeniem Hermiony W TAKIM momencie! A żeby ci też taki numer nasza Granger wywinęła następnym razem :P
OdpowiedzUsuńMy eyes! My eyes! Theo, matko bosko, naprawdę? Myślałam, że masz odrobinę więcej yyy klasy. I że Hermiona nie sprawdziła, czy on jest nadal sam w tej klasie! Chyba logiczne, że nie dreptał tam w kółko bez celu ;P No ale nic, rozumiem, że się spieszyła, żeby z dobroci serca go ostrzec, za co została potraktowana obcesowo i szorstko. A niech się sam ugryzie w tyłek, gnój jeden. I jeszcze zrypał Hermionie nastrój! Ughhhh, mam totalną agresję na tego Ślizgona. Dobrze, że w kolejnym rozdziale go nie będzie.
I co się odwali z Ginny!? Czyżby Zabini pchał się w gips!? Jestem dzisiaj w bojowym nastroju, mogę go potraktować z buta! Za naszą ciocię Gin <3
O mój dobry Boże, Vera, jak tam Twoja głowa dziś?! :D Czy masz na głowie całkowity blond czy jakieś ombre? :D
Przeczytałam "My eyes! My eyes!" i stanęła mi przed oczami scena z Phoebe w Przyjaciołach jak zobaczyła Chandlera i Monice przez okno xD Jedna z najlepszych scen zdecydowanie xD
UsuńMcSuka, kocham to określenie XD
UsuńMy eyes <3 Kocham Friendsów i jak widzę nie jestem sama :D
A na głowie mam ciekawe rzeczy XD Ale dzisiaj będę tlenić do platyny, bo teraz są rudawa, także trzymajcie kciuki za mój biedny łeb XD
Boże, jestem takim dzbanem - dopiero zobaczyłam, jak świetnie skomentowałam komentarz Camille XD No nic, nieważne :DD
UsuńTrzymam kciuki za włosy :D <3
Dokladnie, tylko to mi sie nasunelo, jak czytalam te scene 😂😂😂 Phoebe ❤
OdpowiedzUsuńDraco jakiś taki niewyraźny... W sensie jakoś tak nie Draconowy.... 😅 Spodziewałam się lekkiej dramy kiedy dowie się o tym, że Hermiona była w sypialni Theo i to jeszcze na wpół rozebrani😅 ale tłumaczę sobie to tym, że między nimi jest jakieś zaufanie, powiedziała mu, on uwierzył, prawda nas wyzwoli 😁 sprawa śmierciożerców n pewno będzie zaprzątała musli Draco, tym bardziej, że chce chronić Hermione, a przez występek Theo może być na celowniku. Chociaż właściwie, jest bohaterka woje na, zawsze będzie u nich na celowniku. Theo coś wie. Doskonale wie, ale dlaczego to ukrywa. Pytanie czy dołączyl, lub dołączy do śmierciożerców, czy ich śledzi...
OdpowiedzUsuń1. Draco oszalał.->na punkcie Hermiony na pewno, pewnie zastosuje systemy bezpieczeństwa, lub włamie się do pokoju np, przez okno, już raz je pokonał :)
2. Wielkie dramione. - > o tak tak tak, dziś już idę spać, ale będę miała na co czekać i na pewno czytane w pracy
3. Hermiona dostaje prezent.-> ciekawe od kogo, od Draco? Ciekawe co, może kolejny prezent zalotów
4. Nie ma Theo! - > całe szczęście, działa mi już na nerwy...
5. Ale jest Ginny.-> jest Ginny, to dobrze, lubię momenty z Ginny, ale jej rozczarowanie... Czyżby Blaise coś zrobił, jakoś tak mało ich ostatnio. Wiem, że skupiamy się na Dramione, ale to moja druga ulubiona parka ♥️