— Lady Malfoy — wydusiła słabo Hermiona, spodziewając się, że kobieta tylko skinie głową i pójdzie dalej.
Ale Narcyza wciąż stała, mierząc ją spojrzeniem. Elegancka kobieta miała na sobie miękki, szary płaszcz i dopasowane do niego rękawiczki, a ogromna, diamentowa szpilka mocowała płaszcz na lewym ramieniu. Jej powieki były starannie pomalowane, a usta idealnie wypełnione czerwoną pomadką.
Z drugiej strony twarz Hermiony została dokładnie spłukana przez deszcz, który również sprawił, że jej włosy napuszyły się we wszystkie strony. Gołe ręce dziewczyny były sine z zimna, a dżinsy mokre do kolan.
— Panno Granger. Wyglądasz, jakbyś potrzebowała gorącej herbaty — powiedziała Narcyza. Jej słowa były miłe, ale ton pozostawał lodowaty. Hermiona wyjąkała uprzejme słowa sprzeciwu, ale kobieta już złapała ją za łokieć i kilka sekund później weszły do pobliskiej herbaciarni.
Gospodyni lokalu zabrała od nich peleryny oraz parasol Narcyzy. Herbaciarnia nie była pełna przepychu jak u Madame Puddifoot w Hogsmeade, ani jasna i tętniąca życiem jak mugolski sklep. To miejsce było wystawne, lśniące kryształami i złoceniami, z obrazami olejnymi na ścianach oraz smukłymi krzesłami i sofami pokrytymi niebieskim i zielonym brokatem. Narcyza wybrała mały stolik, tuż pod dużym oknem.
Kiedy usiadły, Narcyza zdjęła rękawiczki i wygładziła włosy, chociaż każde gładkie, blond pasmo było idealnie na swoim miejscu. Hermiona przez chwilę suszyła swoje ubrania i twarz różdżką. Jej ciasny kok eksplodował w krzaczasty kucyk i jedyne, co mogła zrobić, to zebrać wypadające kosmyki czerwoną wstążką do włosów, co zrobiła, lekko drżąc pod zimnym okiem Narcyzy.
— Duży dzbanek Magicznego Merlina i talerz waszych babeczek dyniowych — powiedziała Narcyza do kelnera. Hermiona skinęła głową na zgodę, choć wątpiła, by miało to jakiekolwiek znaczenie. Starała się wyglądać na zadowoloną, że w ogóle tam jest.
— Rozumiem, że zasługujesz na aprobatę — oznajmiła Narcyza po krótkiej ciszy. — Teodor Nott to wspaniały młody człowiek.
Hermiona nic nie powiedziała. Z pewnością nie zamierzała dziękować Narcyzie za komplement zdobycia mężczyzny czystej krwi.
— Piękny artykuł w Proroku — kontynuowała Narcyza. — Takie historie pomagają w zdrowieniu po wojnie
Hermiona nie wiedziała, w jaki sposób nagłówki typu „SYN ŚMIERCIOŻERCY” cokolwiek leczyły, ale mimo to skinęła głową.
Narcyza uniosła lekko brwi na milczenie Hermiony. To twoja herbatka, moja droga, pomyślała Hermiona. Porozmawiam, kiedy poruszysz temat, na który warto porozmawiać.
W tym momencie pojawiła się herbata i babeczki, dając im przynajmniej jakieś zajęcie. Narcyza z pewnością miała rację, jeśli chodziło o filiżankę gorącej herbaty. Hermiona natychmiast wypiła dwie porcje, dzięki czemu poczuła się znacznie lepiej.
— Co panią sprowadza na ulicę Pokątną, Lady Malfoy? — zapytała, po raz trzeci napełniając swoją filiżankę z dzbanka bez dna.
— Zakupy — odpowiedziała Narcyza. Wciąż sączyła swoją pierwszą porcję herbaty i nawet nie tknęła swojej babeczki, podczas gdy Hermiona zjadła już dwie. — Kilka ciepłych koców, dzianinowa czapka, szalik i rękawiczki oraz kilka książek. Widzisz, jutro mam dzień odwiedzin u Lucjusza. Może mogłabyś zasugerować dla niego jakąś ciekawą książkę, panno Granger.
Hermiona zacisnęła palce na filiżance, ale udało jej się odstawić ją na porcelanowy spodek bez niepotrzebnego brzęku.
— Jakie tematy go interesują, Lady Malfoy?
— Lubi historię, biografie sławnych czarodziejów. Jego zbiór starożytnych tekstów jest jednym z najlepszych w czarodziejskiej Wielkiej Brytanii. Zawsze był szczególnie zainteresowany… starożytnymi runami.
Hermiona odchrząknęła.
— Ach tak. Danbert Donalson właśnie opublikował szósty tom swojej serii o Starszych Futharkach. To dokładna analiza typologii i zróżnicowania graficznego między kulturami Morza Północnego. — Spojrzała na swoją filiżankę. Czy naprawdę siedziała tutaj i zastanawiała się nad pomysłami na prezent dla Lucjusza Malfoya?
— Na pewno będzie zainteresowany tą pozycją. Runy były jego pasją przez całe życie. Do niedawna, panno Granger, w bibliotece Malfoyów znajdowała się kopia Codex Runicus.
— Codex Runicus — powtórzyła, wciąż wpatrując się w filiżankę. — To cenny rękopis.
— Oczywiście, bezcenny — powiedziała Narcyza. — Takie pamiątki powinny być chronione i odpowiednio pielęgnowane, prawda?
Tak, i powinny być w muzeum lub innym miejscu, gdzie będą dostępne dla wszystkich, pomyślała Hermiona, ponownie podnosząc głowę. Nie odpowiedziała, wpatrując się w zakrzepłą śmietanę na swojej babeczce. Najwyraźniej przemówienie o gromadzeniu skarbów kultury nie było dobrym pomysłem wobec któregokolwiek z Malfoyów.
— Wyszliście naprawdę pięknie wraz z Teodorem w Proroku — powiedziała Narcyza, wracając do swojego pierwotnego tematu. — Twoje włosy wyglądały wyjątkowo uroczo.
Hermiona zamarła, kawałek babeczki zastygł w połowie drogi do jej ust. Niech to szlag. Wiedziała. Narcyza wiedziała. Rozpoznała diamenty we włosach Hermiony na zdjęciu z gazety. Jak mogłaby je przeoczyć? Hermiona założyłaby się o swój ostatni knut, że Narcyza osobiście dostarczyła je swojemu synowi do Hogwartu po kontuzji na meczu quidditcha. Prawdopodobnie zakładała, że zestaw zostanie podarowany Astorii. Merlinie, Malfoy, co ty zrobiłeś?
Hermiona westchnęła i opuściła babeczkę. Nie było sensu niczego ukrywać.
— Dziękuję, Lady Malfoy — powiedziała. — Przypuszczam, że muszę podziękować za to twojemu synowi, ponieważ moje loki zwykle żyją swoim własnym życiem.
— Możesz sobie wyobrazić moje zdziwienie na widok tej fotografii — powiedziała lodowato Narcyza. — Ta spinka do włosów była nie do pomylenia. Uważam to za… zadziwiające… aby Draco wręczył pani, panno Granger, taki prezent.
— Być może po siedmiu latach obrażania moich włosów zdecydował się przyczynić do rozwiązania ich problematycznej kwestii.
— Nie uważam tego za powód do żartu, panno Granger — warknęła Narcyza, a na jej policzkach pojawiły się czerwone plamy. — Draco jest zaręczony z panną Astorią Greengrass i fakt, iż sprezentował ci tę szczególną rodzinną pamiątkę… aż brakuje mi wyobraźni.
Hermiona wzruszyła ramionami.
— To były moje urodziny. — Narcyza wyglądała na gotową przełamać ją na pół, więc Hermiona porzuciła lekki ton. — Lady Malfoy, najlepiej, by zadała pani te pytania swojemu synowi. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, dlaczego dał mi coś tak ważnego.
— Z pewnością nie mógł dać tych diamentów bardziej niewdzięcznemu odbiorcy — odparła Narcyza, a jej policzki wciąż były soczyście czerwone. — Ta biżuteria, panno Granger, to legendarny Komplet Gloriany z szesnastego wieku, dostosowany do współczesnego użytku. To, że założyłaś go na kolację z innym mężczyzną, było wielką zniewagą.
— Nie chciałam nikogo obrazić, Lady Malfoy — odpowiedziała Hermiona. — Wiem, że nierozsądnym było z mojej strony założenie tych diamentów tamtej nocy. Serdecznie przepraszam. Założyłam je z próżności i złośliwości, i żałuję tego.
Narcyza zamrugała, słysząc przeprosiny. Jednak nie wydawała się nimi udobruchana.
— Po prostu nie rozumiem, panno Granger.
— Ja też nie — odparła szczerze Hermiona. — Ale o to będziesz musiała zapytać swojego syna. Nie miałam pojęcia, że podarował mi rodzinną pamiątkę, nie mówiąc już o jej… eee… historii.
— Ale teraz wiesz, co oznacza ten dar i dlaczego fakt, iż go posiadasz, jest godny ubolewania i jest… wręcz zniewagą dla jego właściwości.
Na jaja Merlina, suka chce odzyskać klejnoty, pomyślała Hermiona, rozchylając lekko usta. Mocniej przycisnęła paciorkową torebkę do biodra, mając nadzieję, że zdoła odeprzeć ewentualne zaklęcie Accio. Narcyza raczej nie wiedziała, że Hermiona miała ze sobą diamenty.
W takim razie to musi być przy tobie, Granger.
Zimny głos Narcyzy sprowadził ją z powrotem do rzeczywistości.
— Wybaczę ci winę przyjęcia takiego daru, ponieważ było to jasnym wynikiem nieznajomości naszych zwyczajów — powiedziała wielkodusznie. — Ale taki stan rzeczy nie może trwać ani chwili dłużej.
— Moją jedyną winą, Lady Malfoy, było to, że założyłam tę biżuterię na kolację z Teodorem. Ponownie za to przepraszam — powiedziała Hermiona, marszcząc brwi. — Sam prezent uważam za nic innego jak nieostrożny, ekstrawagancki gest bogatego szlachcica dręczonego wyrzutami sumienia.
— Nie zgadzam się z tą oceną — odparła Narcyza.
— Nie widzisz powodu do winy, czy wyrzutów sumienia? — zapytała Hermiona. — Twój syn mógł nikogo nie zabić… — Narcyza wzdrygnęła się. — Ale spowodował ogromny ból i cierpienie, a także latami obrażał i prześladował mnie i moich przyjaciół.
Niezłomnie napotkała spojrzenie Narcyzy.
— Słowa mają moc, jak dobrze wiesz, Lady Malfoy, skoro sama tak szybko określiłaś moje postępowanie jako ignoranckie i godne ubolewania.
— Mój syn jest dżentelmenem, a ty…
— Och, czyżby był nim również teraz? W tym semestrze wiele razy w kontaktach z pani synem byłam zmuszona wyciągnąć różdżkę. — Hermiona nagle się uśmiechnęła. — I proszę mi uwierzyć, kiedy powiem, że nie chce pani znać okoliczności.
Jej intencje były jasne. Krew odpłynęła z twarzy Narcyzy. Teraz wyglądała, jakby była zrobiona z surowego kamienia.
— Oczywiście macie skomplikowaną relację…
Hermiona parsknęła, otrzymując od swojej towarzyszki ciężkie spojrzenie, które było bardzo podobne do spojrzenia Malfoya.
— Ale na pewno rozumiesz, że Komplet Gloriany jest częścią dziedzictwa Malfoyów i należy do naszej rodziny. — Ton Narcyzy znów był chłodny, najwyraźniej najlepiej czuła się właśnie na takim gruncie. — Muszę nalegać, aby biżuteria wróciła do nas jak najszybciej.
Hermiona nalała sobie kolejną porcję herbaty i oparła wygodnie w fotelu, popijając i patrząc, jak deszcz rozpryskuje się o szyby. Potrzebowała czasu na przemyślenie i podobnie jak Draco, Narcyza wydawała się skłonna jej na to pozwolić. Kelner herbaciarni, wyczuwając tymczasowe zawieszenie broni, skorzystał z okazji, by sprzątnąć niezjedzone babeczki i przynieść więcej kostek cukru i mleka, zanim czmychnął, jakby próbując ratować własne życie.
Przerwa dała Hermionie dodatkowy czas na rozważania, których rozpaczliwie potrzebowała. Kusiło ją, aby po prostu wyciągnąć płaskie, aksamitne pudełko z torby i je oddać. Malfoy najwyraźniej popełnił ogromny błąd, dając jej te klejnoty, a zwrócenie ich mogło pomóc go naprawić. Ale tak naprawdę to nie jej zadaniem było sprzątać bałagan Malfoya, tak jak jej zadaniem nie było też rozpieszczanie ego Teodora, czy instruowanie Rona, co powinien robić ze swoim życiem. W końcu wszyscy byli dorośli, nawet jeśli się tak nie zachowywali.
Hermiona dolała kolejną porcję mleka do herbaty i zamieszała ją z roztargnieniem. Może powinna była wybrać w tej sytuacji najprostszą drogę, skoro Malfoy był zbyt uparty, żeby sam to zrobić. Być może oddanie Kompletu Gloriany było słuszne. To nie tak, że kiedykolwiek założyłaby te diamenty ponownie.
— Z pewnością zwrócę biżuterię, Lady Malfoy — oznajmiła. Narcyza wyglądała na pewną siebie, popijając własną herbatę z lekko zadowolonym uśmiechem.
Hermiona czuła, jakby mogła praktycznie czytać w jej myślach. Narcyza przedstawiła jej sprawę z niepodważalną logiką, a z pewnością nawet zwykły człowiek, taki jak Hermiona Granger, miał wystarczająco rozumu, by wybrać jedyną słuszną opcję. Śmiało, młoda damo, pokaż klasę jak na szlamę. Nie próbuj oszukiwać lepszych od siebie.
— Jak myślisz, dlaczego dał mi te diamenty, Lady Malfoy? — zapytała Hermiona, lekko przechylając głowę.
Narcyza zamarła w połowie łyku, a jej niebieskie oczy wyostrzyły się za złoconą krawędzią filiżanki.
— Nie udaję, że dobrze go znam, bo w końcu to twój syn — ciągnęła. — Dlaczego szlachcic czystej krwi, przesiąknięty tradycjami Malfoyów, miałby zrobić coś tak… niekonwencjonalnego?
Wyraz twarzy Narcyzy wyrażał niemal oburzenie.
— Najwyraźniej twoja osoba sprawiła, że chwilowo zapomniał o swoich obowiązkach wobec rodziny, narzeczonej i samego siebie — odparła Narcyza.
— Hermiona Granger, uwodzicielka — powiedziała, chichocząc. — Kolejny świetny nagłówek dla Proroka Codziennego. — Odstawiła swoją filiżankę.
Podjęła decyzję, że najwyższa pora kończyć te gierki. Miała do napisania trzy stopy eseju z zaklęć i musiała opierniczyć pewnego jasnowłosego Ślizgona. Nadeszła więc najwyższa pora, aby to zakończyć i wrócić do zamku. Usiadła prosto i położyła dłonie na stole.
— O to chodzi, Lady Malfoy — powiedziała swoim najlepszym, wykładowym tonem. — Pomimo twoich wysiłków, by przedstawić go jako najbardziej infantylnego człowieka na świecie, Draco Malfoy nie jest jakimś krnąbrnym dziedzicem. Kiedy Lucjusz Malfoy został zasłużenie skazany na dożywocie w Azkabanie, prawa do posiadania własności i legalnej kontroli aktywów zostały mu na stałe odebrane. Draco Malfoy jest pełnoletni i teraz jest również głową twojej rodziny. Posiada pierścień Malfoyów.
Narcyza wyglądała na zbyt wściekłą, by się odezwać. Najwyraźniej nie podobało jej się, że byle mugolaczka uczyła ją o jej własnych prawach dziedziczenia rodowego. Lekko skrzywiła się, słysząc wzmiankę Hermiony o pierścieniu. Być może wiedziała też, dlaczego jej syn nie chciał go nosić.
— Draco Malfoy nie ukradł tych klejnotów z rodzinnego skarbca — kontynuowała Hermiona swoim najmądrzejszym tonem. — Jest właścicielem tych klejnotów. Być może nie zadał sobie trudu rozważenia konsekwencji. Być może było to lekkomyślne. Jednak miał pełne prawo prosić cię o przyniesienie mu tych klejnotów, tak samo jak miał prawo dać mi je, bez względu na powód.
Oczy Narcyzy płonęły.
— Miał prawo? — wydusiła, niemal się krztusząc. — Draco jest zaręczony z panną Greengrass!
— Czyżby? — zapytała Hermiona. Pomysł, który gotował się w jej głowie od czasu wizyty u Borgina i Burkesa, teraz wybuchł. — Poczyniłam pewne kroki, aby dowiedzieć się więcej o tych klejnotach z niezależnego źródła. Rozumiem, że Komplet Gloriany był tradycyjnie zwany „prezentem zalotnym” w rodzinie Malfoyów. Po przedstawieniu go czarownicy i zaakceptowaniu przez nią prezentu, klejnoty te stają się związane z dawcą i biorcą. Zgadza się, prawda?
Narcyza niechętnie skinęła głową.
Hermiona uśmiechnęła się.
— Lady Malfoy. Czy taki potężny, magiczny zestaw biżuterii mógłby związać się ze mną, gdyby Draco był zaręczony z inną? — Uniosła brwi. — Hmmm?
Kobieta wpatrywała się w Hermionę tak długo, że ta zaczęła się stresować. Czy Narcyza dostała udaru? Jak miałaby to później wytłumaczyć Malfoyowi?
— Nie — powiedziała zdecydowanie Narcyza. — To nie może być prawda. Nie możesz być z nimi aż tak związana.
— O tak, mogę — odparła Hermiona z błyskiem w oku. — Myślałam, że jest w nich coś dziwnego. Inni mężczyźni, którzy mieli okazję ich dotknąć, wyszli z tego z ranami i zadrapaniami, ale nie Draco. — Hermiona przeciągnęła jego imię, podobnie jak Astoria, a niebieskie oczy Narcyzy błysnęły gniewem.
— Więc jesteś zdecydowana poślubić Dracona — wycedziła. — Ta sprawa z młodym Teodorem to tylko podstęp.
— Merlinie, nie. — Hermiona machnęła dłonią. — Nie mam zamiaru poślubiać pani syna. W mniej niż miesiąc zaczęliśmy skakać sobie do gardeł. Nie planuję też poślubiać Teo. Mugole zazwyczaj pobierają się znacznie później niż czarownice i czarodzieje. — Wróciła do swojego wcześniejszego, pedantycznego tonu. — Po prostu mówię, że pani syn mógł swobodnie oddać tę biżuterię komukolwiek poza Astorią.
Swobodnie... To słowo wydawało się odbijać echem w powietrzu. Co więcej, wizyta Hermiony w sklepie Borgina potwierdziła zdanie Ginny: Malfoy i Astoria nie byli zaręczeni. Ta myśl przeszła przez umysł Hermiony niczym świeży powiew, wpadając przez nagle otwarte okno. Wstała, prawie strącając filiżankę ze stołu. Nie mogła dłużej tam siedzieć, musiała się ruszać, biegać, skakać, cokolwiek…
— Nie oddam ci Kompletu Gloriany, Lady Malfoy. Draconowi by się to nie spodobało — powiedziała, uśmiechając się do zdumionej Narcyzy. — Jeśli osobiście poprosi mnie o zwrócenie mu klejnotów, bez wahania to zrobię. Do tego czasu uważam diamenty za przemyślany prezent urodzinowy. Dziękuję za herbatę. Naprawdę sądzę, że pani mężowi spodoba się książka Danberta Donalsona.
Udało jej się bez pośpiechu wyjść z herbaciarni, przyjmując płaszcz od gospodyni i przyciskając do piersi torebkę. Gdy wyszła na zewnątrz, natychmiast obróciła się na jednej nodze i teleportowała do Hogsmeade. Nie żeby się czegokolwiek bała. Miała napisać esej na transmutację, a miała ukończony zaledwie pierwszy szkic konspektu.
Będąc w Hogsmeade, owinęła się przemoczonym płaszczem i ruszyła ścieżką do Hogwartu, marząc o ciepłej kąpieli i kieliszku ognistej whisky. Może dwóch. Merlinie, Malfoy, pomyślała, walcząc z myślami. Dlaczego nie dałeś mi zwykłej zakładki do książki?
Jedno było pewne. Hermiona nigdy więcej nie ośmieli się narzekać, aby jakkolwiek prezent urodzinowy był dla niej zbyt bezosobowy.
"Jebane jaja Merlina, suka chce odzyskać klejnoty" mój nowy ulubiony tekst za który wręcz kocham Hermione xD Ale jej się ten język wyostrzył! Klnie jak szewc xD *Przyjemna" herbatka w towarzystwie Narcyzy xD Nie ma nic lepszego jak pogoda za oknem jest do bani a tobie trafia się spotkanie z babą, która gdyby mogła to załatwiła by cię najzwyczajniej w świecie Avadą a jej syn daje Ci o tak po prostu prezent który oznacza zaloty 🙈 Brawo Draco! To żeś sobie wybrał odpowiednią dziewczynę i prezent dla niej nie ma co! Twoja matka na pewno przez to pokocha wybrankę twojego serca! No i dowiadujemy się czegoś na temat tytułowej Gloriany tak jak obiecałaś, przeczytałam kilka info na wiki i pomysł z tymi spinkami jest cudowny! Prawidzie wyjątkowy prezent. Coś jednak czuje, że Malfoyowi się trochę oberwie za to od Hermiony, że co on sobie wyobrażał dając jej taki prezent! Zaręczyny są nieaktualne? Dobrze zrozumiałam? Skoro Hermiona nawiązała więź ze spinkami i Draco, to znaczy że faktycznie on nie mógłby być przyżeczony innej... Co się w takim razie podziało, że tu niby Astoria i Narcyza mówią, że Draco ma narzeczoną a w rzeczywistości wcale tak nie jest, jest wolnym mężczyzną i może zalecać się do kogo mu pasuje. Oj ciężka będzie przeprawa Hermiony z Narcyzą coś czuję, przyszła teściowa nie jest zadowolona z przyszłej synowej a niechęć aż bije na kilka kilometrów. Czy jednak nie powinna mieć pretensji do syna o to co zrobił? Skąd Hermiona mogła wiedzieć o znaczeniu tych spinek? Draco na pewno był tego doskonale świadomy.
OdpowiedzUsuńHermiona idzie łowić ryby? Ona nigdy nie przestanie mnie zadziwiać xD
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego odpoczynku i żebyś się wyspała mając dużo energii na nowe przygody jutrzejszego dnia ❤️
Ten tekst Hermiony jest też jednym z moich ulubionych. Zawsze śmieję się przy tym fragmencie XD A to jest dosłowne tłumaczenie, serio, nie ja to wymyśliłam XD
UsuńTak <3 W końcu wiadomo czym jest ten cały 'The Gloriana Set'. Polskie tłumaczenie określiłabym właśnie jako Komplet Gloriany, ale kompletnie nie wiem czy pasuje. Musze zrobić wam ankietę na ten temat :D
I TAK, zaręczyny są nieważne ;)
A dzień był pełen przygód. Nóżki bolą, ale mieliśmy na wycieczce fizjoterapeutki, które rozmasowały każdy bolący mięsień. Raj na ziemi, a jakie widoki ah <3 Słowackie Pieniny są piękne, polecam :D
Z przyjemnością pojechałabym w góry, ale to nie na moje kolano niestety 😔 No ale cieszę się, że Ty się super bawisz i w końcu możesz odpocząć 😊
UsuńSkoro zaręczyny są nie ważne, to jeszcze Astoria się musi o tym dowiedzieć xD Coś czuję, że tu też się będzie działo 😏
Komplet Gloriany mi się podoba ❤️
Idę ocierać łzy dalej, bo obejrzałam Narodziny gwiazdy i jestem w emocjonalnej rozsypce 🙈
Góry mam już za sobą, dzisiaj wróciłam, ale we wtorek rano jadę nad morze :D
UsuńOj Astoria się dowie, albo raczej będzie uświadamiana... wielokrotnie XD
Aww, muszę wam zrobić ankietkę, serio. Może wtedy zmienię tłumaczenie tytułu :D
Narodziny gwiazdy były dla mnie dość przewidywalne niestety :/ Ale, jakbyś szukała filmów do popłakania to znam ich całą masę (filmomaniaczka here, niebawem dobiję do 1k pozycji na filmwebie XD)
Nawet nie wiesz jak dawno temu ostanio byłam nad morzem, chyba 7 lat minęło od ostatniego razu 🙈 Także jeszcze bardziej zazdroszczę 😁 Gdzie dokładnie się wybierasz?
UsuńNarodziny gwiazdy może i trochę przewidywalne ale za serducho mnie złapało i to mocno, albo to może przez te dni w miesiącu xD
Jakie filmy polecasz żeby sobie popłakać jeszcze? Choć już może nie dziś xD na dziś w zupełności wystarczy xD
Kołobrzeg i Międzyzdroje, ale po drodze jeszcze Toruń i Malbork :D
UsuńA filmy do popłakania to:
Mój przyjaciel Hachiko (nie ryczałam jak bóbr)
Kodachrome (nie spodziewałam się, że będę na tym płakać)
Charing Cross 84 (bardzo niedoceniony film, bardzo. A jest świetny, polecam!)
A Ghost Story (lubię nietypowe niezależne kino i studio A24, więc to koniecznie!)
Sprawa Kramerów (no płakałam, dobry, ale ciężki)
All the Bright Places (no taka teen drama, ale smuteczek był. dałam 3/10 ale da się troche wyryczeć)
Szukając Alaski (moje płakaniowe trofeum. 3h ryczenia non-stop. Miniserial, ale tak dobry, o matko. Serio jak potrzebujesz wyryczeć swoją całą duszę - puść sobie to)
Ona (dobry bardzo, polecam)
Światło między oceanami (Alicia Vikander jest piękna, a Fassbender jeszcze piękniejszy. A film bardzo dobry, było płakane)
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona (płaknęłam)
Joe Black (klasyczek)
Starbuck (amerykańska wersja jest słaba, ale ta jest taka urocza, serio)
Nostalgia Anioła (musisz obejrzeć)
Ślicznotka (z 2013, lubię Zoe Kazan)
Lektor (oj tak)
Duża Ryba (przepiękny film)
Uf dobra, chyba tyle wystarczy na teraz. Ja tak mogę w nieskończoność. Nie gwarantuję, że wszystkie ci się spodobają, bo mam specyficzny gust (na ścianie mam plakat z Zabicia świętego jelenia i Wyspy Psów... Yorgos Lanthimos i Wes Anderson to przecież kompletnie inne style. Obok jeszcze chciałam wcisnąć Midsommar, ale brak miejsca na ścianie, jednak Ari Aster to też jeden z moich bardziej lubianych reżyserów). Anyway, powodzonka :D Polecam się na przyszłość XD :*
Międzyzdroje kocham! Najczęściej właśnie tam jeździłam za dzieciaka i z przyjemnością pojechałabym jeszcze raz, kto wie, może w przyszłym roku się wybiorę 😏
UsuńSporo tytułów z listy znam i oglądałam, najbardziej chyba beczałam właśnie na Mój przyjaciel Hachiko, o Jezusie jak ja się upłakałam, na samo wspomnienie w sumie już mam łzy w oczach bo ten psiak był cudowny!
Światło między oceanami też mi łzy wicisnęło jak jasna cholera.
Muszę sobie przejrzeć resztę bo Ona czy Ślicznotka na pewno nie widziałam.
Ja jestem bardziej fanką książek i mogłabym w nich siedzieć na okrągło w sumie 🙈 Ale dobrym filmowym czy serialowym wyciskaczem łez nie pogardzę jak mam na taki ochotę 😁
Ah i klasyczek!
UsuńAtonement (no przepiękny, klasyk totalny, a jaki dobry i do płakania!)
Mudbound (z tych ciężkich)
My Girl (totalny wyciskacz łez)
Pasażerowie (no ja nie płakałam, ale wiem, że inni płaczą xd)
Przygoda na Antarktydzie (ryczałam, serio)
Grobowiec świetlików (tą animację obejrzysz tylko raz, nigdy więcej nie będziesz chciałą więcej... Najsmutniejsza animacja jaka istnieje)
Piękny umysł (klasyk)
Dziewczyna z portretu (ah znowu Alicia Vikander)
Powiernik królowej (płakanko oj)
Stalowy gigant (jedna z moich ulubionych bajek z dzieciństwa. Prześwietna. Musze zrobić rewatch)
Koniec, serio, już się zamykam XD
I jeszcze Remember me!!!!!
UsuńRemember me jest cudowne ❤️ My Girl też, co poryczane to moje a na temat Atonement pisałam pracę licencjacką 🙈 Między innymi na temat tej książki, dokładny tytuł pracy brzmiał "Troubled Relationships in Ian McEwan's Novels: Atonement, On Chesil Beach and The Children Act"
UsuńGeneralnie uwielbiam wszystkie ekranizację powieści Sparksa, moja ulubiona ekranizacja to chyba Najdłuższa podróż lub Ostatnia piosenka, choć za Cyrus jakoś nie przepadam
Łojezusie, to ja chyba widziałam ze dwa z tej listy, którą tu przedstawiłaś, Vera 🙈 Ja jestem taką beksa-lalą, że potrafię ryczeć jak głupol na byle czym :D
UsuńOby się pogoda poprawiła na morze ! <3
Dobrej nocy :D
OdpowiedzUsuńJa też lecem spać, ale jakaś część mnie każe zaglądać na blogi przed snem...
Rozdział krótki, albo się taki wydawał ^^ jednak rezmowa z Narcyzą bardzo mnie zaskoczyła :o nie spodziewałam się wyrzutów w strone Hermiony, tylko właśnie dopytanie co i jak :D pokazała się tutaj jako zimna arystokratka, którą zdążyłam znielubić ! Ale cóż poradzić... Nie można wszystkich uwielbiać!
Żałuje tylko, że Hermiona nie poleciała jeszcze w tym rozdziale zwyzywać "Draco" !
Adirella
Czymaj się cieplutko :D pogoda na urlop średnio udana, ale odpoczynek to odpoczynek (przynajmniej psychiczny, skoro wspinasz się po górach) :D
Narcyza jest nieubłagana. Twarda jak kamień i zimna, niestety. No ale opowiadanie nie jest koloryzowane i tak realność postaci mimo wszystko bardzo mi się podoba :D
UsuńA pogoda byłą ciekawa, spacer zaczęliśmy w ostrym deszczu (totalnie przemokliśmy od pasa w dół), potem był upał, a potem wiał ostry wiatr, ale trip cudowny :D 32 km w 1,5 dnia zaliczone. Potrzebowałam takiego ostrego wysiłku ;)
Pozdrawiam! :*
Oj super że kolejny rozdział. Narcyzą wpisała się idealnie w kanon typowej teściowej z piekła rodem. Ta rozmowa była dziwna o niezreczna Ale Hermiona sobie poradziła
OdpowiedzUsuńRozmowa była bardzo ciężka, ale Cyzia to jest nic przy Lucjuszu ;) On jest dopiero wyzwaniem...
UsuńCiekawie coraz bardziej ciekawie.
OdpowiedzUsuńTo nie była miła rozmowa przy herbatce..
Pani Malfoy chyba nie wiem Pani z kim Pani rozmawia. Astoria nie dorasta jej do pięt powinna wiedzieć że po wojnie już się skończyło te czyste krwi ideały. I powinnam wspierać syna w szczęściu które chyba bardziej widzi z Hermiona...
Już nie mogę doczekać się rozmowy z Draco
Astoria bardzo się inspiruję Narcyzą chyba, ale prawdziwa zimnokrwista suka to jednak Cyzia, bez wątpienia ;)
UsuńLady Malfoy jest bezczelna każąc Hermionie biżuterię. Ale Hermiona też przesadza z tymi książkami, jeśli są ich, to ich decyzja czy są dane do użytku prywatnego czy publicznego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Hermiona ma lekkiego bzika na punkcie rzadkich magicznych artefaktów, nie mówiąc już o książkach. Trochę jej się nie dziwię, bo jeśli takich kodeksów jest tyle ile da się zliczyć na palcach jednej ręki, to jednak słabo, że są one tylko w prywatnym posiadaniu :/
UsuńRozmowy Pań Malfoy jaka miła obie takie. Narcyzą myślała że to jest dla Astori a tu dla Hermiony. Ale dobrze że sprawa zaręczyny jest rozwiązana...
OdpowiedzUsuńNarcyza jest bardzo zawiedziona tym, że to co przywiozła pozornie dla Astorii wylądowało w łapkach przez długi czas nieświadomej Hermiony. Wszyscy tutaj chyba są dość zaskoczeni, co ten Draco odwalił :D
UsuńNie ma to jak przyjemna herbatka z przyszlą tesciowa 😂 Widze, ze sie panie bardzo polubily i w przyszlosci chetnie beda spedzac razem czas 😂 Na jaja Merlina (😆), co sobie Narcyza myslala, wdajac sie w taka dyskusje z Hermiona Granger? Ze ja zastraszy, upokorzy, wplynie na logike jej myslenia? Strzal w kolano nie mogl byc bolesniejszy. Postanowila pogadac z Granger, bo ta jej sie nawinela przypadkowo czy zwyczajnie stwierdzila, ze uniknie niezrecznej rozmowy z synem i zamiast tego wywola w Hermionie wyrzuty sumienia, wiec ta odda klejnoty Narcyzie, dzieki czemu Narcyza zyska przewage i cisnie tymi klejnotami Draco w twarz? Nie rozumiem tej baby. Taka dama, a jednak troche wsiur 😂
OdpowiedzUsuńNo i brawka na stojaco dla Hermiony za to, jak pieknie zakonczyla to spotkanie. That's my girl! ❤
Uściskuje,
Mała.
Narcyza się raczej nie spodziewała, że Hermiona ma AŻ TAK silną osobowość i charakter :D I jeszcze tak kwestia przypadku, że akurat musiały na siebie wpaść. Cyzia to ciężki przypadek, bardzo...
UsuńPozdrówki! :*
Hermiona pokazałaś że nie dasz się. Draco Malfoy jest głowa rodziny więc może robić co chce i bardzo dobrze.... ciekawe jak będzie wyglądała rozmowa na temat prezentu...
OdpowiedzUsuńPani Malfoy liczyła że spinki będzie nosił ktoś inny. Ciekawe ci na to Lucjusz...
Mam nadziej że od następnego rozdziału będzie więcej Draco..
Hermiona jest coraz lepiej oczytana w tych tradycjach i zwyczajach czystokrwistych rodzin, Dobrze, że ta wiedza jej się przydaje :D
UsuńA Lucjusz... Pojawi się niebawem ;)
Jeszcze nikt się nie urodził kto by wygral na argumentu z Hermiona. Pani Malfoy strzał w kolano, straszenie to na nią nie działa. A Draco jako głowa rodziny może robić co chce.i ten argument o zareczynach A tu wychodzi że nic z tego. Zaloty Draco rozpoczął nie do Astori tylko do Granger �� oj kiedy będzie więcej dramione już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńDramione pojawi się niebawem. Im dalej brniemy w to opowiadanie, tym będzie go coraz więcej, nie żartuję! :*
UsuńJa też już nie mogę się doczekać ❤❤❤
UsuńOj już stęskniłam się za Malfoyem Ale dostałam panią Malfoy. Ciekawa rozmowa dobrze że odbyła się po tym jak Hermiona dowiedziała się o znaczeniu tego prezentu. Ale ja zakosila... teraz czeka ja rozmowa z Draco
OdpowiedzUsuńOj tak, rozmowa z Draco... będzie ciekawa ;)
UsuńA takie szybkie pytanko kiedy kolejny rozdział? ;) :)
OdpowiedzUsuńHmm... jutro rano może? :D Dotrwasz? ;)
UsuńDo północy? Dam radę ;)
UsuńKurcze, nie wiem jak z tą północą, bo niedziele to takie słabe blogowo dni. Dziś mam tak okropnie słabe statystyki, że aż wstyd, nawet widać po ilości komentarzy, że ludzi gdzieś wywiało XD Może 10 rano? :D
UsuńWowowowo! Co tu się porobiło. Takiej rozmowy nie spodziewałam się w najbardziej dziwnych teoriach spiskowych. Narcyza jak zwykle czaruje swoim chłodem, a Hermiona dzielnie stawia opór. Nie mogę się doczekać ich dalszych konfrontacji, bo zapowiadają się one epicko! Po wchłonięciu tego rozdziału ze 3 razy nie pozostaje mi nic innego niż stwierdzić, że na "jebane jaja Mernina, suka chce odzyskać swoje klejnoty" zostało moim bezsprzecznym i bezapelacyjnym ulubionym cytatem tego opowiadania. Chociaż znając już trochę styl autorki najprawdopodobniej już niedługo jakiś inny fragment go zdetronizuje. Więc jeszcze raz mówię duże woooooow,aaaaaaa,uuuuu i nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKurcze, powinny pojawić się niebawem jeszcze jakieś fajne teksty, chociaż po tylu re-readingach i korektach już mi się chronologia lekko w mózgu miesza :D Ale będą podobne tekściki, promise! Ostatnio nawet wyłam sobie ze śmiechu przy korekcie któregoś z rozdziałów XD
UsuńPozdrawiam! :*
Hermiona zdecydowanie za dużo przebywa ze ślizgonami "Jebane jaja Merlina, suka chce odzyskać klejnoty" to zdecydowanie hit hitów i kolejny tekst jaki będę używać z życiu codziennym :D Aż się oplułam herbatą haha :)
OdpowiedzUsuńTroszkę źle odczytałam Narcyzę, chyba troszkę się przyzwyczaiłam ostatnio do tej "innej" Narcyzy. Cóż, kobieta się nie zmieniła, a wieje od niej takim chłodem. Właściwie dziwię się, że nic nie zrozumiała... Ma wolność może wreszcie zacząć żyć, oddychać, nie bać się, ale jednak lata życia z Lucjuszem może troszkę wyprały jej mózg. Teraz to tak sobie myślę, że Narcyza porozmawiała z Astorią, ustaliły sobie, że te zaręczyny są aktualne i tyle. Podejmowanie takich decyzji za plecami Draco, ale z wiedzą, ale bez aprobaty Draco jest daleko krzywdzące.
Teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać konfrontacji z Draco, ponieważ po nerwach u Borgina dodać nerwy z Narcyzą to może wyjść z tego mieszanka wybuchowa skierowana na biednego Malfoya...