Deszcz powrócił w niedzielny poranek, gwałtownie uderzając w okno sypialni Hermiony, gdy pakowała kilka rzeczy do swojej koralikowej torebki, dodając do zwykłej zawartości dwie kwadratowe paczki oznaczone runami. Pod ciężkim, czarnym płaszczem miała na sobie dżinsy i czerwony sweter, a jej włosy były związane w tak ciasny kok, jaki tylko zdołała zwinąć, chociaż przy takiej pogodzie nawet to było w stanie pomóc jej zaledwie do południa, zanim niesforne loki zaczną żyć swoim życiem. 

Spędziła niespokojną noc nękana snami o wojnie, przerażeniu, zamieszaniu w Departamencie Tajemnic i wspomnieniem bólu spowodowanego klątwą Dołohowa. Obudziła się spocona, a kiedy w końcu ponownie zasnęła, jej umysł zalały sny o Teodorze, a potem o Malfoyu w niebezpieczeństwie. Ostatni sen Hermiona oceniła jako wynik poczucia winy; kłujące zaklęcia były bolesne i nie sądziła, by Malfoy kiedykolwiek wcześniej poprosił kogoś o uzdrowienie. Dosłownie w kilka sekund znalazła się przy drzwiach sypialni, w kapciach i różowym szlafroku, ściskając różdżkę i Mapę Huncwotów. Jesteś głupia, pomyślała, odwracając się i wracając do łóżka. Wszystko z nim w porządku. Jest zaradny. Poradzi sobie. Musisz trzymać się od niego z daleka.

Nadszedł jednak ranek, a Hermiona zatrzymała się przy Sowiarni, by wysłać różdżki dwóm upartym dupkom. Nie żeby zasłużyli na nie, tak samo jak nie zasłużyli na książki, które dodała do przesyłek, by poszerzyć ich wiedzę. Wybrała „Radosne sówki! Zaawansowane karmienie i opieka nad sowami” dla Malfoya (jego puchacz wyglądał dość biednie, więc rozpisała mu zalecaną dietę) oraz „Piaski klepsydry: zaawansowane techniki zarządzania czasem” dla Teo. Obie paczki były obwiązane dużymi czerwono-złotymi wstążkami i pokryte uśmiechniętymi buźkami. Prawie żałowała, że ​​nie będzie jej w Wielkiej Sali podczas ich dostarczenia.

Po wysłaniu paczki pospieszyła po schodach Zachodniej Wieży i prawie dotarła do posągu jednookiej garbatej wiedźmy, kiedy odnalazła ją powracająca od Teo sowa. Hermiona rozwinęła mały pergamin, zapieczętowany zielonym woskiem, na którym widniał odcisk sygnetu Notta.

Droga Hermiono,

Spotkaj się ze mną w holu wejściowym. Chciałbym Cię przeprosić.

Twój,

Teo

Jęknęła. Jak mogłaby zignorować taki list? Przynajmniej jeden czarodziej wiedział, jak okazać skruchę. Teo stał samotnie obok klepsydry punktów Slytherinu, która znów wydawała się być podejrzanie pełna. Miał na sobie ciemne spodnie i zielony sweter z wysokim kołnierzem, a jego szczęka, jak zauważyła, wciąż była nieco opuchnięta i posiniaczona. Powitał ją dość ostrożnie, podziękował nawet za książkę, a potem spojrzał na jej płaszcz.

— Opuszczasz dzisiaj zamek — powiedział.

— Mam coś do załatwienia — odparła nieco chłodno.

— Proszę, daj mi minutę przed wyjściem — powiedział Teo. — Jest taki gobelin z Everardem Złym…

— Jeśli myślisz, że zamierzam…

— Hermiono. — Teo podniósł wzrok na wysokie, gotyckie sufity holu, prosząc o cierpliwość, którą najwyraźniej tam znalazł. Spojrzał na dziewczynę uważnie. — Chcę tylko z tobą porozmawiać, a biorąc pod uwagę twój wyraz twarzy, wolałbym móc rzucić na nas Muffliato, zanim zaczniemy.

Zgodziła się. Poszli więc w milczeniu do korytarza na parterze prowadzącym do klasy wróżbiarstwa z Firenzo. Teo odsunął wyblakły szary gobelin przedstawiający mrocznego czarodzieja powalonego przez paskudne zaklęcie, które zmieniło jego kończyny w macki. Hermiona przystanęła, by przyjrzeć się tkaninie – artyzm był naprawdę niezwykły, niektóre z przyssawek macek przylegały do twarzy Everarda, a lekkie zmarszczki w splocie zdawały się pokazywać, jak pociągnięto jego skórę…

— Hermiono? — zapytał Teo z lekkim zniecierpliwieniem w głosie.

Spojrzała na niego ponuro i wskoczyła do wnęki. Szczerze mówiąc, kto tu był tak właściwie poszkodowany?

— Dokąd idziesz? — zapytał Teo po rzuceniu Muffliato.

— Nigdzie. Dopiero przyszłam.

— Mam na myśli twoje dzisiejsze plany. Hogsmeade? Mógłbym pójść… och, nie, nie mogę — powiedział z wściekłością. — Jestem zamknięty w zamku.

Hermiona sapnęła. 

— Masz na myśli, że zostałeś…

— Tak, zostaliśmy złapani. Czego się spodziewałaś, zostawiając nas bez różdżek? — Wyglądał na niezadowolonego. — Draco i ja nie możemy opuszczać zamku przez dwa tygodnie, nawet na spacer po błoniach, chyba że zostaniemy zaprowadzeni na zajęcia przez prefekta. Jakiekolwiek wykroczenie będzie podstawą do wydalenia.

— Wydalenia? — zapytała zszokowana. — Ale wydalenie stanowiłoby naruszenie warunków wyroku w zawieszeniu Malfoya… 

— O tak, wyrok w zawieszeniu Dracona również był moją pierwszą myślą — powiedział sucho Teo. — Połowa zamku myśli, że wysadziliśmy trybuny quidditcha w czarnomagicznej bitwie, a ludzkie zwłoki wiszą na…

— Cóż, to niedorzeczne — powiedziała. — Ty i Malfoy nigdy nie bylibyście na tyle głupi, żeby walczyć… och, czekaj…

Niezadowolenie Teodora tylko się pogłębiło. 

— Te wszystkie plotki nie są dobre dla reputacji Ślizgonów. Udało nam się nie ujawniać twojego imienia, ale nie było łatwo przekonać McGonagall, że wywołaliśmy wszystkie te błyski i hałasy bez różdżek.

— Zwłaszcza ognistą kulę — skwitowała. — Zaklęcia ognia są dość trudne do kontrolowania bez różdżek z powodu braku precyzji…

— Tak, tak, wiem — parsknął. 

Jest trochę spięty, pomyślała. Ale takie są konsekwencje łamania zasad. 

Wziął głęboki oddech i kontynuował.

— Udało nam się przekonać McGonagall, że praktykujemy magię bezróżdżkową i niektóre zaklęcia wymknęły nam się spod kontroli. Nawiasem mówiąc, nie ma za co. 

Hermiona prychnęła i poprawiła wyszywaną koralikami torebkę, której cienki pasek przewieszony był przez jej pierś. 

— Nie biorę odpowiedzialności za pojedynek, za który, nawiasem mówiąc, jeszcze mnie nie przeprosiliście.

— Nie będę przepraszać za pojedynek. Draco mnie zaatakował.

— Niby czym, śmiercionośną miotłą? A ty odpowiedziałeś Everte Statum? To zaklęcie pojedynkowe na poziomie drugiego roku. Myślałam, że Dzwonek nauczyła cię go lepiej.

Patrzył na nią surowo. 

— Pozwól mi sobie wyjaśnić. Po pierwsze, skarciłaś mnie za pojedynkowanie się z Draco, a teraz jesteś zła, bo podczas pojedynku nie spełniłem twoich standardów?

— Jak już się coś robi, warto zrobić to dobrze — powiedziała sztywno.

Teo jęknął i przeczesał dłonią palcami. 

— Jesteś niemożliwa.

— Nadal nie usłyszałam przeprosin.

Zacisnął usta i westchnął. 

— Przepraszam za to, co o tobie powiedziałem.

— Powinieneś — odparła.

— Bardzo tego żałuję.

— Powinieneś.

— Próbowałem sprowokować Dracona i najwyraźniej mi się udało… I to aż za dobrze — ciągnął. — Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. To, co powiedziałem, było prymitywne i lekceważące, i… — Zmrużył oczy w niepokojąco podobny do Harry’ego sposób. — Nie masz pojęcie, o czym mówię, prawda?

— Zielonego pojęcia. Jestem przerażona — powiedziała nieprzekonująco.

Teo znowu jęknął. 

— Nawet nie słuchałaś nas na tych trybunach, prawda? Wrzeszczałaś na temat Brown i… — Opuścił głowę na kamienną ścianę wnęki i przetarł oczy dłońmi. Wyglądał na zmęczonego. Dla nich wszystkich była to długa noc.

— Cała ta rozmowa była okropnym pomysłem — powiedział Teo.

— Raczej tak — odparła. Najwyraźniej zmarnował ich czas. — Ale jestem tutaj, więc równie dobrze możesz mi powtórzyć, co wtedy powiedziałeś.

Teo wyglądał na zszokowanego. 

— Nie mogę powiedzieć ci bez kontekstu. To brzmiałoby okropnie!

— I niby lepiej brzmiało to wtedy na trybunach? — Dokuczanie Teodorowi szybko przywracało Hermionie dobry humor. — Przypuszczam, że mogłabym zapytać Malfoya — stwierdziła.

— Umawianie się z tobą wydawało się dobrym pomysłem — powiedział Teo. — Wydawałaś się taka miła. — Spojrzał na nią z namysłem. — Oczywiście nie spoczniesz, dopóki się nie dowiesz, więc oto wszystko: Draco zapytał, czy mogę ci dać to, czego chcesz, a ja powiedziałem… „Och, mogę jej to dać”. — Po tych słowach stanął sztywno, jakby czekał na cios.

Hermiona zamrugała na niego. 

— To okropne.

— Wiem.

— Jestem wielce urażona.

— Wiem i jestem… — urwał, kiedy zrozumiał jej ton. — Cholera, wcale się nie obraziłaś!

— Co takiego powiedział Malfoy, że powinnam być urażona?

— To wszystko, ta rozmowa dobiegła końca — warknął Teo, jego cierpliwość wreszcie się skończyła. — Nie wiem, czego się spodziewałem. Rozmowa z tobą nigdy nie idzie tak, jak powinna.

— Nie chcesz wiedzieć, co się stało między Malfoyem i mną na trybunach?

Teo pokręcił głową. 

— Nie, już mnie to nie obchodzi.

— Ale stworzyłam już harmonogram i linię czasu i wszystko. — Hermiona była rozczarowana.

Przyglądał się jej przez chwilę, usta w końcu drgnęły mu w uśmiechu. Jego chłodna, szeroka dłoń dotknęła jej policzka. 

— Może innym razem — powiedział. — Czy przyjmiesz moje przeprosiny, nawet jeśli nie czujesz się urażona?

— Tak — odparła, odwzajemniając uśmiech. — I dziękuję, że mnie nie wydałeś, mimo że zabrałam ci różdżkę.

— I nie chciałaś mnie wyleczyć — dodał Teo. — Przebierałem stopami przez całą noc. — Przysunął się bliżej. — Potrzebowałem cię, Hermiono. Myślałem o tobie.

Był strasznie blisko i Hermiona poczuła się niezręcznie, niepewna, jak zareagować, kiedy pasek jej torebki z koralikami pękł, zrzucając nagle cały ciężar na stopę Teodora. 

— Ach! — syknął. Rzucił Hermionie ostre spojrzenie, poruszając palcami w swoim bucie. — Rozcięcia, siniaki… może jeszcze mnie poparzysz?

— Bzdura — odparła, wyciągając różdżkę, by uleczyć jego stopę i naprawić swoją torebkę. — Muszę już iść. — Odsunęła gobelin i spojrzała na chłopaka. — Nie chcę słyszeć o żadnych pojedynkach pod moją nieobecność. A jeśli już zdecydujesz się na pojedynek, postaraj się zrobić to lepiej, niż używając Everte Statum.

59 komentarzy:

  1. Akurat rozdział jak pierogi muszę lepić, no cóż, będę musiała wytrwać dopóki nie skończę 🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzonka! Ale bym sobie zjadła takie pierogi omg :o

      Usuń
    2. Kochana absolutnie Cię rozumiem, także nami się wgl nie przejmuj a Ty wreszcie odpocznij, bo doskonale wiem co czujesz. ❤️
      Hermiona jaka dobra, nawet obrażona nie jest do końca obrażona tylko raczy prezentami. Ja bym normalnie odesłała różdżki nawet nie załączając nic do nich, żadnego liściku a już tym bardziej książki, no chyba że serio króciutką notatkę z "Wsadź sobie to tam, gdzie słońce nie dochodzi" albo "A żebyś się tym udławił". No ale jednak nie przemyślała wszystkiego, mianowicie tego, że faktycznie mogła wepchnąć Malfoya w poważne kłopoty. Kurcze, w sumie jego powinna za to przeprosić, ale Theo zachował się jak idiota. No ale on też w sumie nie wpakował jej w kłopoty, bo nie przyznał się, że była z nimi i że zabrała ich różdżki... Eh no i panowie co z Wami zrobić teraz 🤔 No chyba bym się jednak złamała i wybaczyła. Jak Hermiona nie mogła słyszeć tego jak się na siebie wydzierali w jej kontekście... Mionka pobudka! Towarzystwo Weasleya chyba jej trochę mózg wypaliło, wgl nie jest sobą w tym roku. Oczywiście nie, żeby mi się nie podobała ta nowa Hermiona tylko momentami faktycznie jest troszkę irytująca. Biedny Theo, jak nie bójka dzień wcześniej to teraz znowu oberwał torebką Hermiony a Merlin jeden wie, co ona tam w środku miała, także Theo musiało chyba nieźle zaboleć xD
      Cóż to za tajemniczy znajomy, komu usunie pamięć, co to za przedmiot... Tyle pytań, będzie się działo!
      Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę udanego odpoczynku na urlopie, nie tylko tego fizycznego ale również tego psychicznego. ❤️
      PS. Zapraszam na pierogi, właśnie się ugotowały 😊

      Usuń
    3. Uroczyście obiecuję wrócić po urlopie ze zdwojoną siłą i motywacją :D
      Hermiona tutaj taka się wydaje miła i słodka, a wczoraj jednak pokazała ostre pazurki :D
      A co do reszty wydarzeń to zapraszam o północy na rozdzialik, będzie.. ciekawie. Nadchodzi duuużo nowych rzeczy i *spojler* niebawem dowiemy się czym jest tytułowa Gloriana ;)
      A z czym masz pierogi? Bo ja bym wpadła :D <3

      Usuń
    4. No właśnie tak mnie intrygowała ta nazwa, z czym jest związana Gloriana i cieszę się, że w końcu się tego dowiemy. Hermiona jest właśnie tutaj niby kanoniczna ale jednak inna. Niby dojrzała ale jednak czasem taka łatwowierna no ale w sumie jak to każda kobieta, usłyszy coś i milion teorii w głowie od razu xD
      Pierogi na słodko i na słono, jedne z serem a drugie z kapustą i grzybami ❤️

      Usuń
    5. O matko ja te z kapustą i grzybami zjem wszystkie! Uwielbiam! :D
      Właściwie sporo w tym opowiadaniu ma coś wspólnego z operą Gloriana https://pl.qwe.wiki/wiki/Gloriana. Może nie jest to widoczne teraz, ale z czasem pojawią się cytaty, jakieś lekkie nawiązania itp ;). Niestety mało jest o niej polskich źródeł, także nie zagłębiłam się w ten temat jakoś mocno :/

      Usuń
    6. Poczytam sobie z chęcią w takim razie xD
      Widzę, że nie tylko ja jestem miłośniczką tych z kapustą i grzybami ❤️
      Trzymaj za mnie kciuki, bo dziś jest ogłoszenie wyników rekrutacji na magisterkę i nerwy mnie chyba zeżrą (jak ja dziś te pierogi xD) do 20 😅

      Usuń
    7. Ooo nie, wtf, ja sie szykuje na pierogi z miechem, bo moj tylko takie je 🙈 Jak Vera sie zapisala na te z kapusta i grzybami, to ja bym sie skusila na te na slodko, hihi 😁😁😁

      Camille, i jak? Udalo sie? 😘

      Usuń
    8. Mała, zapraszam i Ciebie w takim razie xD W przyszłym tygodniu planuje zrobić z mięchem, także powinnaś znaleźć coś dla siebie xD
      Tak udało się, dostałam się tylko teraz dostaje nerwicy, bo nie wiem który kierunek wybrać, czy kontynuować poprzedni czy wybrać zwykłą filologię angielską już bez niemieckiego żeby się nie męczyć 🙈

      Usuń
    9. Dzieki kochana! ❤

      Ooo gratuluje!!! 😍 Kurcze, akurat w tym temacie jestem kiepska, chociaz uwielbiam sie uczyc jezykow obcych, wiec pewnie bym wziela z niemieckim 🙈 No i na moich terenach niemiecki bardziej pożadany, niz angielski 😅 Echh... filologia angielska ❤ Moje niespelnione marzenie 😪❤❤❤

      Usuń
    10. Boze, ja znow skrotami myslowymi - "kiepska" w sensie dawania rad wybierania kierunku studiow 😂

      Usuń
    11. Mam czas do wtorku, może w końcu coś wymyślę 🙈 Też jestem kiepska w dawaniu rad xD

      Usuń
  2. Po pierwsze nie przejmuje się tylko odpoczywaj 😀 zeby tylko Ci sie pogoda udała.
    co do rozdziału wypowiem się później bo teraz mam trochę pracy.

    Ale oczywiście proszę o jakieś spoilery 🙏🏼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spojlerki:
      1. Hermiona idzie na wycieczkę do magicznego Londynu
      2. Odwiedza starego znajomego, który niekoniecznie jest jej znajomym
      3. Dowiaduje się ważnych rzeczy na temat pewnego przedmiotu
      4. Hermiona usuwa komuś pamięć
      5. Przypadkiem napotyka osobę, której za nic w świecie nie chciałaby spotkać.

      Usuń
    2. Oj czyli następny rozdział będzie bardzo ciekawy 😀😊
      Co do przedmiotu to stawiam lub bardziej liczę na prezent od Draco.
      A co do spotkania do chyba nie Astorie?

      Usuń
    3. Kolejne rozdziały będę takie uhhh napakowane akcją, że nie mam słów :D
      Postaram się dodawać je jak najwcześniej mimo wszystko, bo nie mam serca was tak w niepewnościach trzymać :D
      I nie, nie będzie to spotkanie z Astorią ;)

      Usuń
    4. Szkoda liczyłam że Hermiona jej jeszcze pokaże swojw umiejętności 😉😊

      Usuń
    5. Hermiona jeszcze jej pokaże swoje umiejętności, obiecuję! Będzie spektakularnie! ;)

      Usuń
    6. Niech ona ja wyrzuci na drugą stronę kosmosu 🤣🤣

      Usuń
    7. Ja podejrzewam, że spotka oby swoją przyszła teściowa ;)

      Usuń
    8. Szarlota, pomyslalam to samo! 😁😁😁

      Usuń
    9. Szarlota, Mała... macie rację ;)

      Usuń
    10. Oj czyli będzie spijanie z dziópków ����

      Usuń
    11. Oj i znów ten przeklęty blogger nie mogę normalnie komentarzy dodawać:(

      Usuń
  3. Co do Notta to naprawdę nie lubię go? A jak jeszcze myślę że on i Astorią coś łączy to jeszcze bardziej.... chce żebyś to wyrzucili z tej szkoły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyrzucić to go nie wyrzucą, ale spokojnie, za takie hm... 10-12 rozdziałów Hermiona w końcu wykopie go ze swojego życia ;)

      Usuń
    2. Oj to super:-) czekam z niecierpliwością 🤣

      Usuń
    3. A czy można dodać od razu te 12 rozdziałów 🙈

      Usuń
    4. A chcecie potem czekać pół miesiąca na resztę? I don't think so ;)

      Usuń
    5. Przekonałeś mnie, że warto czekać te 2 tygodnie ;) będę odliczać ;)

      Usuń
  4. A co do Draco to Hermiona musi uważać żeby przez nią go nie wyrzucili... Ale o niego się martwiła szkoda ze do niego nie poszła....
    Jestem ciekawa jak ta sprawa z Lavender dalej się potoczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, Draco nadal jest na rocznym okresie próbnym i nadal grozi mu przecież wyrok z zawieszeniu. Ciężka sprawa z tym jest :/
      A Lavender powróci soon i obiecuję - będzie zabawnie :D

      Usuń
  5. Chyba zacznę tu komentować 🤔 tu się dzieje o wiele... wiele więcej 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka! Witam tutaj :D
      Na wattpadzie rzadko się udzielam, bo ten portal nie lubi ze mną współpracować :/
      Za to tutaj bywam często i staram się odpisywać w miarę możliwości :D
      No i to tutaj tworzą się te buntownicze ruchy mające na celu wyłudzenie kolejnego rozdziału... ;) A, że ja miękka żelka jestem to czasami się łamię. No i wrzucam spojlery :D

      Usuń
    2. Oj 2 rozdziały dziennie to coś o czym marzę 😊🥰

      Usuń
    3. Ja też bym nie pogardziła żeby rozdziały były rano i wieczorem <3

      Usuń
    4. Więcej dramione jestem za...

      Usuń
    5. Również nie pogardze rozdziałami rano i wieczorem :)

      Usuń
    6. Vera jak byś miała jakieś wątpliwości to my chętnie przeczytamy 2 rozdziały dziennie:D

      Usuń
    7. Ja wiem, ale to po urlopie :D Wtedy może częściej się pokuszę, żeby was tak rozpieszczać ;) Obecnie mam idealny zapas do publikacji na czas urlopu, także nie mogę szaleć, bo pewnego dnia zostaniemy bez rozdziału i będzie dramacik :/

      Usuń
    8. Ale wiem że masz już kolejne tłumaczenia 😋😋🙏🙏🏼🙏🙏🏼

      Usuń
    9. Na teraz jeszcze nieprzetłumaczone xd

      Usuń
  6. Oj Hermiona ta twoja zazdrość powoduje że nie myśli racjonalnie... Nott to jednak ma cierpliwość do niej.. albo jest ślepy i nie widzi jak ona się zachowuje w stosunku do niego A jak do Draco

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten Theo mi się nie podoba eh wolę Malfoya. Gdzie ta Hermiona się wybiera hymmm.

    Pozdrawiam i życzę udanego urlopu 😙

    OdpowiedzUsuń
  8. Theo przeprasza Hermione ale ona jest władcza. Najlepsza były te sowy, ciekawe czy Draco zastosuje się do sugestii Hermiony? Jak zawsze szkoda że nie było rozmowy z Draco..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Hermiona to jednak jest dziwna najpierw w poprzednim rozdziale zabiera im różdżki za karę A teraz mówi Theo że słabe zaklęcie użył?? Oni wszyscy na prawdę się muszą jej bać skoro nic jej jeszcze nie powiedzieli....
    Udanego wypoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich walka była niedopracowana. Mogli nie robić tyle hałasu a jednak dać sobie nawzajem po dupie, amatorzy xd

      Usuń
  10. Trafiłam tutaj z bloga Venetii i jestem zachwycona... Hermiona rządzi.... Ale sobie tych mężczyzn owineła wokół palca.

    OdpowiedzUsuń
  11. O Merlinie, jaka ta Hermiona jest niemozliwa! 😂 I slodka jednoczesnie, oczywiscie 😉 Zostawic chlopow bez broni, praktycznie na widoku nauczycieli, zeby ich na drugi dzien raczyc prezentami niemal przeprosinowymi 😂 Uwielbiam ja! I chcialabym zobaczyc mine Draco, jak czyta instrukcje karmienia swojej sowy 😂 Rycze ze smiechu 😂
    Oczywiscie piona z glowa Hermiony, ja to mam dzisiaj puch na lbie, przez te paskudna, wilgotna pogode! Koki zawsze dają radę 😂💪
    Theo to tez ewidentny mistrz przeprosin 😂 I serio, jeszcze sie nie nauczyl, ze z Granger to nigdy nic nie wiadomo? 😁😁😁😉

    Jeju, moze mi sie uda nie zasnac do polnocy! Chociaz tak padam z nog, ze jak dopije lampke wina, to moge od razu pasc 😂 Ale ogladam HP4, bo akurat leci na TVN, wiec postaram sie wytrwac 😁 Zwlaszcza, ze wlasnie wkroczyla Rita...😂
    Jesli nie dotrwam, to przeczytam z rana, a na tę chwilę życze Ci kochana bezpiecznego urlopu, wracaj do nas wypoczeta, z naladowanymi bateriami i zdrowa! ❤ Wypocznij i za mnie! 😂🙈

    Uściskuję Cię mocno! 😘
    Mała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hermiona to dopiero będzie niemożliwa :D Ona się nawet nie odpaliła :D
      Nie śpij! Jest na co czekać, obiecuję! :*
      Dziękuję kochana <3

      Usuń
    2. Tak wytrwale czekalam, ale pokonal mnie ten tydzien zupelnie 😅😂 Ale juz nadrobilam 😍

      Usuń
  12. Rozdział jak najbardziej przejściowy, ale za to jaki! Ta rozmowa z Teodorem sprawiła, że wszystkie alarmy zaczęły mi bić w głowie i prawie pękła czerwona lampka z eksytacji. Hermiona jak zwykle niemożliwa i kompletnie nieprzewidywalna. Wysłanie książek i zalecenie diety wygrało dla mnie rozdział. W ogóle nie ma tutaj rozdziałów, który by się nudził. Każdy na swój sposób urzeka i sprawia, że mam milion teorii spiskowych na temat fabuły. Odliczam minuty do północy, aby móc pochwycić w łapki nowy rozdział i pochłonąć go w trymiga! :)) Pozdrawiam ze zniecierpliwieniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ajć, szkoda, że Hermiony nie było kiedy nasi wojownicy dostali te listy, mina Malfoya kiedy dostał instrukcje karmienia swojej sowy musiała być bezbłędna :D
    Sama rozmowa z Nottem, cóż fajnie, że przeprosił, ale jednak no strata panowania nad sobą za dobra nie była, ale niech mu będzie wybaczone, chociaż potrafił napisać i się z nią spotkać i spojrzeć w twarz :)
    Nie przemyślała Hermiona do końca tego, że ich zostawiła na tych trybunach. Mogła ich wpędzić w niemałe kłopoty, na warunkowym gdyby za to Draco wyleciał - Hermione chyba sumienie by zjadło i wypluło.
    Hermiona jest nieprzewidywalna, Draco ją zna, Theo nie - co przemawia bardzo na niekorzyść tego drugiego.

    OdpowiedzUsuń